Zebrania…

Zakończyły się coroczne zebrania wiejskie z udziałem wójta gminy Leszka Proskury i nowego sekretarza Urzedu Gminy Dariusza Turzynieckiego.  Nowością były godziny rozpoczynania się zebrań. W większości była to godzina 17.00 i dzięki temu frekwencja była znacznie większa niż w latach poprzednich. Tym razem Pan Wójt wysłuchał głosu ludu i mógł przekazać informację o swojej i podległego urzędu pracy, o zamiarach, większej ilości mieszkańców. Jedynie Boruń, Żdżanne i Wierzchowiny miały zebrania o godz. 10.00, więc osoby tam mieszkające, ale pracujące poza rolnictwem zostały a priori wykluczone. Cóż ciekawego można było usłyszeć na takich zebraniach? Na Rudce Pani Krystyna Ż. niegdysiejsza  przewodnicząca miejscowego Koła Gospodyń Wiejskich wygłosiła spicz, którego treść to żale do radnego Andrzeja Korkosza, jak śmiał ją krytykować, taki młodziak (40 lat minęło…), taki niewychowany itd. Wyznała też niezłomną wiarę w Wójta. Tylko pieniędzy z nagrody, zagarniętych dla siebie, nie oddała i Pan Wójt dalej nic nie zrobił np. w ramach nadzoru nad społecznym funduszem, aby pieniądze wróciły tam gdzie były dedykowane, tj. jako nagroda dla Koła Gospodyń Wiejskich w Rudce.                                                                         Ilość planowanych inwestycji na ten rok jest niemal oszałamiająca.  Drogi, rewitalizacja, remont kanalizacji, fotowoltaika, remonty świetlic, kolejny remont budynku Urzędu Gminy….. I znów można powtórzyć kostatację, że nikt ci tyle nie da ile wójt obieca. Większośc tych inwestycji jest realizowana z dofinansowaniem z funduszy unijnych i może jest potrzebna, ale ich wpływ na jakość życia mieszkańców jest czasami dość iluzoryczny. O ile sensowną jest rewitalizacja starego dworku z dofinansowaniem zewnętrznym, o tyle rewitalizacja parku to wydatek mało racjonalny. Teraz pozwala się jeździć po parku autobusom, a później trzeba rozjeżdżony park przywracać do normalnego wyglądu i angażować fundusze unijne. W okolicach poprzednich wyborów wyremontowno świetlicę w Kozieńcu, położono nowy tynk na elewacji. Wtedy pytałem wójta jaki był sens położenia tynku na nieocieploną ścianę i obiecywania późniejszego docieplenia. Usłyszałem: „ale to będzie z innych pieniędzy”. Drugi raz położy się tynk, jakiś przedsiębiorca zarobi. My stracimy. Te pieniądze są wydawane nieracjonalnie. Rada Gminy uchwaliła, że w każdym roku będzie wykonany jeden kilometr utwardzenia polej drogi rangi wygonu. Pomysł świetny, pozwoli w każdej wsi zrobić jeden kilometr drogi co 14 lat.  O fundusz sołecki w tym roku nikt się nie upominał, bo przy tym składzie Rady Gminy jest to mission impossibile. Jak wykonano sieć sanitarną, że teraz wpakuje się dwa milony złotych w jej remont? Czy to jeden z sukcesów naszych rządzących?  Pan Wójt był uprzejmy powiedzieć, że co miesiąc wójtowie spotykają się w Urzędzie Marszłkowskim gdzie ustala się min. plany inwestycyjne gmin, dofinansowania. Teraz przed wyborami Pan Marszałek  wszystkim swoim wójtom i starostom da pieniądze na rozpoczęcie inwestycji. Wcześniej przez trzy lata był spokój, nieliczne inwestycje realizowano bez pośpiechu. Teraz będzie dużo inwestycji więc ceny materiałów i usług będą wyższe, a za te same pieniądze zrobi się mniej. My stracimy, władza pokaże jaka jest prężna, a wyborcy zagłosują. W związku ze zbliżającymi się Świętami Wielkanocnymi życzę wszystkim dużo zdrowia i wiadra zimnej wody na głowę w lany poniedziałek, by nareszcie przejrzeć na oczy.

Mirosław Kaczor

 

36
25

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *