Na powiatowym Parnasie

Autorski, aczkolwiek lekko satyryczny pogląd na nowe władze powiatu, zainspirowany zbiorczą fotografią owych. Nikt nie został pominięty, nawet ten, który uciekł od niej w przerwie. Rymy niniejsze są ukłonem w kierunku „ojca wyborczego sukcesu” Matki Teresy Hałas z Topoli, stworzone z pewnością mniej sprawnie od niej, ale równie ambitnie i odważnie. Polonistów niniejszym zawczasu przepraszam!

Z lewej stoi Janusz Szpak – odlatujący ptak. „Rządziłem długo i tak jak chciałem. Wybory były, ale przegrałem. Jam teraz na emeryturze panem! A wy się bujajcie z tym bałaganem. I żeby was nie zdziwiło, że lepiej to już było…”

 

Obok Bogusław Domański – facet, który o ziołach wszystko wie i jeszcze mu się chce… „Łopiennik jest teraz jak kolumbijskie Medellin. A jeszcze trzeba wiedzieć, że za tymianek nie idzie się siedzieć!”

 

Za Domańskim stoi słynny Witia Boruczenko, co chemizacji nie tylko nad Łopą uczy i politycznie kluczy. Grał też w barze na gitarze, ale widać marnie i się do polityki garnie… „Trudno mi zaradzić, muszę kogoś zawsze zdradzić!”

 

Przed Wicią stoi kruczy Leszek Janeczek – regionalista i ginekolog. „Ale wam przydałby się jeszcze proktolog!” Ręce trzyma na brzuchu, stoi w bezruchu.

 

Tuż za Janeczkiem wystaje ciut Marka Piwki. Proszę wierzyć, że lider lewicy jest obfitszy, a to, co wystaje determinuje całą resztę.

„Na kartoflach stonka, a w mieście Biedronka. Lubię te owady, nie ma na to rady – takie mam ideowe zasady!”

 

Pani obok Janeczka to Mróz Ania. „Jestem sobie Mrozowa Anka, mam spódniczkę po kolanka. Sympatyczna żem i miła, bo bank to siła! Zaspakajam ludzkie żądze, bo pożyczam pieniądze”.

 

Obok Anki Marcin Zając – ten symbol Wielkanocy na wice wójta wskocy. „Kicam do Żółkiewki, bo tam teraz są marchewki!”

 

Za Zającem kolejny Pan na „Z” – Zieliński Krzysztof się zowie. „Jestem niedobry, bom od Ziobry. Z tyłu stoję, Tereski się nie boję!. Jeśli wierzyć Biblii, ostatni będą kiedyś pierwszymi a ja razem z nimi!”

 

Obok Zielińskiego a za Zającem stoi Och Karol! Babiarz. „Mam lat 73 i ciągle mi się śni… Oczywiście władza i wiek mi nie przeszkadza!”

 

Przed Babiarzem stoi Nieścior Ewa, co się nie gniewa. I się nie chowa, bo jest z Gorzkowa. „Jestem świeża w radzie, jakoś se poradze!”

 

Za Ewą i przy godle stoi Józio Wroński – fajsławski Plan Napoleoński. Jego dewiza jest taka: Bóg, Honor, Ojczyzna i swoja ojcowizna. „Za Tereską pójdę i do piekła, żeby tylko rzekła! W Kościół wierze, w księży wierze i jeszcze jeżdże na rowerze.”

 

Przed Józkiem stoi Justyna Przysiężniak z domu Hałas. „Jestem Hałas z domu, nie mówcie nic nikomu! Stoję tu i będę stała…, bo mama tak mi kazała!”

 

Obok Justyny stoi ten najbardziej oczekiwany i miesiąc rodzony – starosta Andrzej Leńczuk. Jak widać na zdjęciu, skrzydła same rosną mu na plecach – to żadna anomalia, tylko częstochowska husaria. Kredyt mu teraz trza dać, ale jak zasłuży, to prać.
„Na Jasną Górę jechałem drogą prostą – tak zostałem starostą. Jadąc mimo woli, udałem się do Topoli. Tereska róże tam plewiła i tak mnie namaściła. Robić mam, co mi każe, jak ja teraz się ludziom pokażę?!”

 

Obok Leńczuka w niebieskim krawacie Mirek Księżuk stoi. Postać z niego świetlana i trochę napompowana. Człowiek renesansu. „Wieńce noszę, w bęben walę i Tereskę wszędzie chwalę. Talent mam muzyczny i gastronomiczny! Dzięcioł na Kościuszki stuka, że idzie era Księżuka. Lider tamtej okolicy po klęsce kwicy – Jędrek Kmicic przez ambicje żony został zgubiony. Mężowie stanu rodzą się tam w wierzb cieniu i na kamieniu – jak ja sam! Tratatam, tratatam”

Obok Mirka w okularach i czerwonym krawacie Stasio Repeć stoi i się nie boi. „Chłop żem spokojny i bogobojny, a robie za zakładnika u wójta Rudnika. Kiedyś był żem w PZK, cha, cha, cha! Potem mnie porwał Janusz do PSL, bo miał w tym swój cel. Każdy mnie porywa – taka ta polityka niegodziwa!”

 

Za Repeciem widać trochę Janka Mroza. Ja żem emeryt z Żółkiewki, gdzie dużo Lisowej marchewki. W zarządzie posiedze… i jakoś to bedzie!

 

Obok kolejny członek Zarządu Marek Nieścior. „Uśmiechnięta żem chłopina, były insepektor buraczany z Kraśniczyna… Jestem małomówny i to mój atut główny. Nie mówię nawet, jak trzeba, niech gada Nieścior Ewa!”

 

Obok Marka Nieściora stoi Marek Nowosadzki. „Jestem spokojny i dumny, bo uciekłem z niebytu trumny. To Wici była robota, bo to zdrajca i niecnota. Być poważnym i by nie mieć wrogów, muszę skończyć ze Szpakiem lepienie pierogów!” .

 

Obok Marka Pietia Suchorab „Przebiegły żem, jak poleski chłop, bo do zarządu zrobiłem hop! Wykiwałem po drodze Janusza, taka ze mnie rogata dusza.”

 

Na zdjęciu brakuje tylko Tadka Chruściela – Grzegorza Lipy przyjaciela. „Jak ujrzałem nowe władze, pomyślałem: nie poradze, zabrali nam władze. Udałem się do domu, nie mówiąc nikomu. Dałem nogę, bo patrzeć na nich nie mogę! To nie ludzie, to potwory, po co były te wybory?!”

Tak się prezentuje nowa powiatowa władza pod wezwaniem Matki Teresy z Topoli. Najstarszy z niej jest Karol Babiarz – lat 73, a najmłodsza – Justyna Przysiężniak primo voto Hałas, lat 44. Na 19 radnych aż 7 to emeryci, wkrótce będą dołączać następni. Energia w nich aż kipi. Módlmy się wspólnie, by wszyscy dożyli końca kadencji. Nie wymagajmy od nich za dużo. Żeby tylko zdrowi byli i kadencję przeżyli!

44
13

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *