Klus plus!

Po 18 latach megalomańskich, drogowych rządów w ZDP w Krasnymstawie dyrektora Piotra Banacha nastąpiła zmiana. Nowy zarząd powiatu wreszcie postawił na fachowca, człowieka o zupełnie innej konstrukcji i kulturze niż poprzednik, do tego magistra inżyniera budownictwa.

Mowa o Marku Klusie. O takich, jak on na świętokrzyskiej wsi rzekliby „jak cię pająki nie wciągną za obraz, to będą z ciebie ludzie”. Musi więc Marek unikać pająków i obrazów. To istna oaza spokoju i doprawdy trudno go wyprowadzić z równowagi, nawet radny Zieliński ma z tym problem. Z lica promienieje mu sympatia, taka sama, jak disnejowskiemu jelonkowi Bambi. Ten dyrektor ZDP raczej nie zrobi z podległej sobie jednostki poligonu dla swoich ambicji, bo spokojny i rzeczowy z niego urzędnik. Z tego co wiadomo, ciągle porządkuje plac na ul. Borowej po Banachu – jak wiadomo, poprzednik sporo bałaganu zostawił mu w spadku.

Piotruś dowódca

Piotruś tymczasem dowodzi „pułkiem wozów asenizacyjnych”, znaczy dyrektoruje Zakładowi Komunalnemu w Izbicy i przewodniczy RG w ludowej jeszcze, a może „pisowej” już(?), a na pewno Cichoszowej Siennicy. Gmina Izbica, po jeszcze ludowym Babiarzu, jest już w tak opłakanym stanie finansowym, iż już nic (nawet Banach) nie jest jej w stanie zaszkodzić. Nawet pisano o tym w lokalnej prasie: czy aby obecność Banacha w Izbicy nie wpłynie negatywnie na relacje z władzami powiatu? Boją się też mieszkańcy czy ten nie zostawi im takiego samego bałaganu, jak w krasnostawskim ZDP? Co ten Lewczuk zrobił tą dyrektorską nominacją? – drapią się po łbach niektórzy. Aaa, dopowiadają inni – po zakończeniu kadencji Lewczuk może iść na emeryturę, jak jego poprzednik.

I bez Piotrka się kręci i to nawet lepiej a słońce wcale nie zgasło… Tu jak widać „schody” Banacha zniwelowano zgodnie z prośbą wójta i tak by elektorat nóg nie połamał.

Tymczasem odsunięty od władzy Szpak straszy i sieje fatalistyczne wieści w Siennicy, z których można wywnioskować, że teraz się wszystko już zawali, bo przecie tylko oni(!) mogą rządzić powiatem. Napuszczają mieszkańców na nowych starostów – szczególnie tych z Wierzchowin. Tylko że w sprawie drogi w Wierzchowinach smaczków jest sporo i stawiających tę inwestycję w innym świetle niż robi to Szpak, ale o tym innym razem. Teraz cała peeselowska trójka: Szpak, Proskura i Banach widzą jakby więcej i wyraźniej, szczególnie problemy te drogowe. Ale niestety bycie w opozycji, takiej konstruktywnej przerasta ich horyzonty. Tymczasem jest zupełnie inaczej niż tych trzech lokalnych, pożal się Boże, tenorów by chciało. Klusowi i jego zwierzchnikom nie w głowie jakieś szykanowanie Siennicy ze względu na ich tzw. ruch ludowy. Bo co są winni zwykli ludzie temu, że między nimi mieszka były ormowiec i starosta? Jest wręcz przeciwnie… Szpak z Proskurą tak skołowali teraz u nas ludowców, wspierając Cichosza z PiS, a nie PSL, że ci dosłownie zbaranieli. Peeselowskich plakatów szukać u nas ze świecą…

Chodnik dla podatnika

Ostatnio ZDP remontuje fragment chodnika przy drodze powiatowej. Jakoś za rządów Banacha nikt na to nie wpadł, a przecież ten osunięty chodnik straszył od bardzo dawna. Kostka brukowa jest kładziona od nowa na zniwelowanym podłożu. Poza tym usunięto barierę architektoniczną w postaci uskoku na wspomnianym chodniku w miejscu wjazdu na parking przy zalewie na Siennicy, tuż za mostem. Teraz rozbicie nosa po zmroku już tak nie zagraża, a po chodniku mogą się poruszać nawet osoby niepełnosprawne. Właśnie o ten uskok upomniał się wójt Proskura, a reakcja Klusa była pozytywna i natychmiastowa. Chyba nie tego oczekiwało ludowe trio?

Jak widać na fotografii remont w pełni i nikt Siennicy nie piętnuje. Na tym chodniku spotkałem owego wyborcę konesera…

Ostatnio spotkałem się z osobliwą opinią obywatela, wyborcy i podatnika, ale przede wszystkim konesera produktów przemysłu spirytusowego, który jest częstym (choć to mało powiedziane, bywa że czasem zalega na nim lub w rowie obok, kontestując piękno przyrody) użytkownikiem remontowanego chodnika. Normalnie chłopisko tak się cieszyło, że brak na to słów, by to oddać w pełni. – O! Chodnik nareszcie robią, tera bedzie można normalnie rowerem jechać! –tak stwierdził… Tu warto wspomnieć, że ów obywatel więcej rower prowadza niż nim jeździ – ze względu na ciągły stan nieważkości, którego doświadcza, ofiarnie zasilając budżet zakupami produktów wspomnianego przemysłu. Co warte podkreślenia, był szczery w swojej opinii i mówił od serca oraz przez sfatygowaną wątrobę, choć paradowanie wokół niego z otwartym ogniem groziło eksplozją. Tu warte podkreślenia jest to, że mimo widocznych objawów świeżo przebytej nieważkości – opinię na temat stosunku nowych władz powiatu do problemów drogowych w Siennicy miał nader trzeźwą, w przeciwieństwie do odsuniętego od władzy i znaczenia Szpaka et consortes…

Piotr Ślusarczyk

46
15

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *