Banach w tęczowych gaciach

 

Zmian już wreszcie przyszła pora…

Zarząd Dróg bez dyrektora!

Poszedł Piotrek, poszedł precz

Jego pognać – wielka rzecz!

(ludowa przyśpiewka zasłyszana przy grillu w powiecie)

No i się wreszcie stało i się naród stęskniony doczekał, zaś miejsce nad kominkiem, gdzie zazwyczaj wiesza się największe trofea myśliwskie zostało zapełnione. Piotruś Banach już nie jest Dyrektorem Zarządu Dróg Powiatowych. Tym samym skończyła się pewna epoka. Jeszcze wcześniej na osłodę gramotę do Ziobry wysmażył i jeszcze gacie założył. Nie byle jakie, bo tęczowe. A jak potem brązu nabiorą?

Starosta Leńczuk może sobie pogratulować. Kto by pomyślał, że taki niezwykle zwykły Andrzej, miłośnik jazzu i człowiek związany z kulturą, co to rowerem do Częstochowy jeździł, a jednak za spust pociągnął, jak rasowy myśliwy, gdy przyszła pora. Choć są i tacy, co uważają, że tak naprawdę to celownik na Banacha wyregulowała sama poseł Hałas, a Leńczuk, jak Pawlak w scenie na transatlantyku może powiedzieć „ja tylko pociągnął”. W sumie dobrze wyszło, albowiem to trofeum obrosło w czarną legendę i wszystkim dało się we znaki. Był Piotrek, jak Pałac Kultury i Nauki, jak pomniki wdzięczności Armii Czerwonej, jak Lenin w Nowej Hucie – wiecznie żywy. Niestety, ale tu w powiecie zawsze kojarzył się będzie z najgorszą stroną Szpaczego zamordyzmu, arogancji i braku kindersztuby. Lubił Pan Dyrektor niepotrzebnie pokazywać, kto tu rządzi, a z ZDP uczynił udzielne księstwo, w którym rządził, jak chciał. Myślał, że Szpak będzie rządził wiecznie. A tu jesienią sruuuu…

Data Piotrkowej abdykacji też historyczna – 30 kwietnia. W 1945 r. Hitler palnął se wtedy w łeb. Mało tego, 30 kwietnia to Międzynarodowy Dzień Jazzu, którego nomen omen Leńczuk jest wielbicielem. Można się nawet pokusić o stwierdzenie, że właśnie oto mamy pierwsze owoce sławetnej gramoty do Ziobry, co to jednym z sygnatariuszy był Banach. Widać Ziobro list przeczytał, ale się nie nabrał, a pognano precz jednego z sygnatariuszy. Komicznie to teraz wygląda z perspektywy czasu. Może lokalny PSL, będąc już praktycznie na deskach, nie powinien pisać już nic do Ziobry, żeby o sobie nie przypominać? Chyba że pisać, ale nie wysyłać, tylko taki wytwór wyobraźni wypaczonej powiesić na gwoździu w miejscu ustronnym – może kto to w wychodku przeczyta, nim skorzysta.

Przyczyny odejścia są na razie owiane mgłą tajemnicy, ale daje do myślenia, że Piotrek sam złożył rezygnację z trzymiesięcznym okresem wypowiedzenia – zaproponował Zarządowi Powiatu, by nie musiał przez ten czas świadczyć obowiązku pracy. Innymi słowy Piotrek nie chce się w robocie pokazywać, weźmie równowartość pensji z 3 miesięcy i tyle go będziemy widzieć. To dobrze, bo nikt za nim płakać nie będzie. Musiała się odbyć jakaś męska rozmowa może i z prokuraturą w tle, bo ta już wertuje dokumentacje w krasnostawskim szpitalu. Widok Banacha odchodzącego ze spuszczoną głową w kierunku zachodzącego słońca może trafić na kuchenne makatki, tak, jak kiedyś słynny porykujący jeleń co to za PRL kuchnie zdobił. Czeka i Piotrusia rewolucja w rodzinnym stadle, bo on z zawodu dyrektor, ale bez angażu, a żona Regina ciągle z angażem wicedyrektorki w SP Siennica Różana.Będzie jej musiał w chałupie z drogi schodzić.

Zostanie Piotrkowi na otarcie łez przewodniczenie Radzie Gminy w Siennicy, ale tylko za 1200 miesięcznie. Jak to się wszystko dziwnie układa, bo mawiają że pycha kroczy przed upadkiem, a jeszcze coś ze 4 lata temu o wicestarostwie marzył, bo jemu zawsze jest mało. Ma on trochę za kołnierzem, oj ma. Wystarczy prześledzić całą historię z chodnikiem na Rudce, jak również posłuchać, co petenci opowiadają jak ich Pan były dyrektor traktował…Nawet NIK Banachowi błędy wytknął (cit.):

W związku z ustaleniami kontroli przedstawionymi w protokole kontroli, podpisanym w dniu 1 grudnia 2009 r., Najwyższa Izba Kontroli stosownie do art. 60 ust. 1 ustawy o NIK, przekazuje Panu Dyrektorowi niniejsze wystąpienie pokontrolne.

Najwyższa Izba Kontroli negatywnie ocenia zarządzanie przez ZDP drogami powiatowymi w latach 2007-2009 (I półrocze) w zakresie zapewnienia bezpieczeństwa ruchu drogowego.

Powyższą ocenę uzasadniają stwierdzone nieprawidłowości polegające między innymi na: − nieprzeprowadzeniu kontroli okresowych pięcioletnich i rocznych dróg, − niestosowaniu słupków prowadzących na łukach poziomych o promieniu mniejszym niż 450 m − prowadzeniu robót utrzymaniowych dróg bez projektów czasowej organizacji ruchu, − nierzetelnym prowadzeniu książek obiektów budowlanych.

Skończyło się dla Banacha definitywnie, jak on bidny teraz bedzie żył bez tych podziękowań, które mu co sesję składali? Jak bez tych bankietów? A ten z 2016 roku z okazji Dnia Drogowca to dopiero był huczny! Wódka była tak schłodzona, że aż szron z niej na podłogę kapał, a ten dzik, co go na koniec wnieśli z zimnymi ogniami w każdym możliwym otworze ciała. To dopiero było Bizancjum. Teraz Piotrkowi przyjdzie wrócić na kilka hektarków i pracować. Będzie miał czas pszenicę dopilnować, zebrać i sprzedać w najwyższej klasie, to samo z burakami. Będzie miał czas przepisy ruchu drogowego doczytać – dlaczego w terenie zabudowanym jest ograniczenie prędkości. No i zapewne nie omieszka doczytać do końca ustawy samorządowej, żeby wreszcie wiedzieć, że komisja rewizyjna powinna mieć plan pracy. Będzie się nieraz Piotrek przez sen wydzierał „sól sypać do piaskarki!” a i nie raz, jak Borową jechał będzie, to mu oczy mgłą zajdą i łzę uroni, bo on też wrażliwy człowiek, tylko gdzie indziej tę wrażliwość umiejscowioną ma. Po wsi mówi się, że do Izbicy Lewczuk go weźmie. To nie jest zły pomysł, a po tym ostatnim wszystkiego można się spodziewać. Wszak Izbicy „zaoranej” przez Babiarza może być już wszystko jedno…

Na koniec słów parę o garderobie, bo i na tym polu PSL notuje straty. Lider zespołu „Bayer Full” Sławomir Świerzyński – działacz PSL opuścił szeregi swojej partii z przyczyn etycznych, bo tak można wywnioskować z jego wypowiedzi w różnych mediach. Mianowicie Świerzyński twórca hitu „Majteczki w kropeczki” oburzył się na ludowców po tym, jak ci weszli w sojusz z Koalicją Europejską. To było za dużo dla lidera discopolowej kapeli, albowiem jedyne majtki, jakie Sławomir akceptuje to te w kropeczki, a tu ludowcy pakują się w tęczowe barchany. Taka wolta! Tylko że niebawem te tęczowe reformy, bynajmniej nie rolne tudzież nie legginsy, mogą zmienić barwę na brąz, który wiadomo czego jest oznaką. A zmieniający się kolor majtek to nic innego, jak zewnętrzny objaw strachu, który na stałe zagościł w oczach ludowców. Wybory do Parlamentu tak ich przerażają, że jeszcze przed jesienią muszą je zrzucić. A jak one przyrosną?

Dlatego smutna mina Szpaka na obchodach Św Floriana, który siedzi obok komendanta Pylaka, coś znaczy. Jakby Janusz chciał powiedzieć „Te… Pylak, przytul mnie! Miałem parszywy tydzień, bo mi Piotrka pognali”. Został się Januszowi na pamiatkę po tym całym Bizancjum tylko strażacki mundur i ten drugi w kolorze blue. A Kaczyński nie próżnuje, tylko podbiera elektorat, a dobry w tym jest, jak mało kto. Co to tam dla niego ukraść taki PSL? On, jak mały był, to przecież ukradł Księżyc!

Piotr Ślusarczyk

56
51

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *