Zwąchali się a historia zatoczyła koło

A jednak to zrobił, nie wytrzymał i zrobił? Pan Starosta zablokował swojego fejsbuka. Smutne to w sumie ale i zarazem to przejaw słabości, bo nasz nestor ruchu lewostronnie ludowego najzwyklej w świecie pękł. Ja, jako Piotr Ślusarczyk nie mogę nawet zobaczyć co tam Pan Janusz umieszcza a o komentowaniu nie wspominając. Ale nim do tego doszło udało mi się sporo poharcować, popytać o ormostwo o życiorys, ot tak po prostu bezinteresownie meandry historii wyprostować? Być może do tego desperackiego kroku nakłonił Szpaka wierny pomagier, Kamiński po tym jak wparowałem na konwencję PSL, w sobotę 8 września. To się mogła czara goryczy przelać i muszę się poskarżyć Staroście na Sławka, bo wyrósł mi przed nosem i wpuścić na salę nie chciał, a konwencja przecie otwarta. Wywiązał się nawet zabawny dialog:

Pan jest członkiem PSL? A uchowaj Boże! No, bo to jest konwencja dla członków! Ale Panie Sławku przecież Starosta zapraszał na swoim fejsbuku. Na czyim? Na  swoim, tym samym, co go zamyka i otwiera i z którego ciągle usuwacie moje komentarze. Starosta zapraszał? No Starosta, bo może Pan nie wie, ale mamy w Starostwie Starostę. Choć Pana niewiedza mnie nie dziwi, bo po tym co w ILO Pan nawywijał to ogólnie mało Pan wie?A po za tym chcę wejść i posłuchać mądrych ludzi?

Trwała by może ta dyskusja, w drzwiach Sali kinowej KDK do rana, gdyby nie to ,że jakiś rozumny członek PSL zwrócił uwagę na to, że jednak konwencja była otwarta dla wszystkich. Tak się Sławek zemścił? To blokowanie fejsbuka przez osoby, co by nie mówić publiczne to dziecinada i przejaw jakiegoś nie uzasadnionego lęku przed tym czymś? Tym bardziej to pokraczne, iż oni wszyscy deklarują, że mają uczciwe intencje . Bo Pani Dorota Sawa obecna na wspomnianej Konwencji, jako kandydatka do Sejmiku z 3 miejsca też uległa modzie na blokowanie niewygodnych użytkowników Fejsbuka i mam tu na myśli znów siebie. Można ją pytać o wszystko tylko nie o kulisy działalności LGD. Najlepiej cukrzyć, że ładnie wygląda, że jest prawie miss Chmielaków i, że ma mniej niż ma i to wszędzie. Jak się na to patrzy to trudno nie parsknąć śmiechem?

Ale żeby nie było sztampowo to ostatnio zawiązał się ciekawy, może efemeryczny związek. Mianowicie jest już w obiegu „Głos Romana”, ciekawe to pisemko nie powiem, tyle, że treści co numer inne ,bo widać dynamicznie zmieniają się donatorzy. Teraz mamy powrót do korzeni połączony z ?uszlachceniem? Piotra Jelonka. To się z uśmiechem na licu czyta jak w artykule ?Pożegnanie z Disneylandem? za złą finansową sytuację spółek miasta: TBS, PGK, KRASEKO- odpowiadają między innymi roszady na stołkach zarządczych po prostu rozbuchane etaty, ze szczególnym uwzględnieniem KRASEKO. Dziwne to, bo właśnie w tej spółce po wygnaniu z Agencji Nieruchomości Rolnej w Lublinie zahaczył się dzięki uprzejmości Burmistrz Hanny nie, kto inny jak Piotr Jelonek. Mało tego autor kreuje Jelonka na człowieka chyba? honoru, bo pisze, że ten zrezygnował z miejsca w Radzie Nadzorczej TBS, gdy dowiedział się o kłopotach finansowych tegoż. Jeszcze weselsze jest pisanie o tym, że Kmicic i Mróz to może i kompetencje mają, ale znać się na biznesie to się nie znają, bo nigdy nie prowadzili działalności gospodarczej a spółki, którym przewodzą to Spółki Z O O. Tylko, że Jelonek też brał pieniądze z dwu spółek, ale dziwnym trafem za nic nie odpowiada i coś mi się wydaje, że też nigdy żadnej działalności nie prowadził, bo jednak SB której wiernie służył to była budżetówka? Wszędzie był o wszystkim wiedział, ale za nic nie odpowiada a jego zatrudnienie w KRASEKO nie obciążało budżetu. Jednym słowem Jelonek ostatnia nadzieje czerwonych?

Wisienką na tym nie zjadliwym torcie jest promocja wspominanej Doroty Sawy. Tu się ?primadonna? z Dobryniowa powinna zastanowić czy promocja w takim medium jak ?Romanowy Głos? nie jest samo zadzierzgnięciem. Albowiem Dorota do kościoła chodzi i wygląda, że wierząca, choć głębia jej wiary nas nie interesuje, ale fakt jest faktem. Zmierzając do sedna to parę stron dalej za Dorotą znajduje się artykuł, który jest chyba autorskim pomysłem Romana i dotyczy hałasu, który emitują praktyki religijne. Skarży się w nim ?autor pomysłodawca?, że ksiądz Roman Skowron puszcza, ?Kiedy ranne wstają zorze? na cmentarzu a żywym podobno to przeszkadza. Ale dalej jest jeszcze ciekawiej, bo irytuje fakt posadowienia Kościoła w takim miejscu, że mszę słychać w niedzielę w okolicznych mieszkaniach. Ale to nie ostatnie kuriozum, bo uśmiać się można z tego, iż kondukty pogrzebowe blokują ruch w mieście a do tego hałasują. Ja od siebie dodam, bo może Pan Romek nie wie, ale temu w trumnie jest zawsze wszystko jedno i paradoksalnie to on jest najbardziej winny… Atak na kościół to w dzisiejszych czasach norma a ta instytucja ma ponad 2000 tysiące lat i wielu takich Romków przetrwała, bo jeżeli krytykować to istniejące patologie a nie wymyślać nowe i absurdalne.

 

Można by jeszcze wspomnieć o dość obojętnym potraktowaniu Kościuka, który być może waha się czy zaangażować do pisania pod siebie Pana Romana. Szpak widać takich dylematów nie ma, bo cały numer jest jak by i trochę pod niego i jego Dorotę. A jak napiszę, że Romek i Janusz w jednym stali domu tylko może w innych kątach to niczego nie uszczknę. Po za tym Redaktor Roman na Konwencji PSL był a stał przy drzwiach i metaforyczne to było, bo ten Pan w swoim życiu nie jedne drzwi otwierał i zawsze stał blisko nich tylko po to żeby wyjść i otworzyć inne? Już po mieście wróble ćwierkają, że ?Biedronkowa Lewica? z pobliskiego Cis-u biega do Starostwa z ofertami współpracy? Ktoś powie ,że się zwąchali a historia zatoczyła koło?

36
19

Dobre słowo o Nowosadzkim

Dzięki ?bezmyślnej uprzejmości? organu prowadzącego w osobie Naczelnika Wydziału Oświaty Sławomira ?już bez aparatu? Kamińskiego, ale za to z nowym przydomkiem Sławek ?arkusz do poprawek? mieliśmy wątpliwą przyjemność być robieni w przysłowiowego wała przez ostatni tydzień.

Ale nim to nastąpiło to 29 sierpnia odbyła się Sesja Rady Powiatu i z kronikarskiego obowiązku należałoby  o niej wspomnieć. Od pierwszych chwil był widoczny kontrast, bo z jednej strony nadąsany i zły jak pogoda na dożynkach Szpak, z drugiej  wesoły, rozbrykany, Nowosadzki. Marek był tak rozpromieniony jakby się dowiedział, że ?zamknęli? cały ?Dziennik Siennicy? a piszących wywieźli za Ural? Ale ulica mówi, że prawdziwe przyczyny tej radości mogą być takie iż mozolnie ale jednak udało się sklecić komitet PZK. Tym sposobem nasz ?huncfot? z Piekarskiego zawrócił znad przepaści i zmierza po mandat radnego. Marek to jest skomplikowany organizm, nawet jego elektorat przejął jego cechy. Bo ilekroć zostanie wyróżniony na ?Dzienniku Siennicy? to wzrasta mu poparcie? u pań! Podobno rzeczone już maja hasło, brzmi jakoś tak: ? Jest szarmancki oraz ładny. Marek musi zostać Radnym!?  Sam Marek zawsze miał problemy z zaistnieniem w mediach, szczególnie w tych papierowych i lokalnych. Podobno zawalczył o remont ul Sobieskiego, PCK a i o Graniczną się dobijał jak i o  chodnik na Krakowskim Przedmieściu. Rzeczywiście wnioskował o dodatki dla nauczycieli. Tylko, kto o tym wie? Bo zabawa w ?Solejukową? u Wojtka Maślony to tylko zabawa? Tu należy odpowiedzi poszukać w czarnej aurze Szpaka, bo ten wszystko przypisuje sobie i zawłaszcza a reszta Rady pozwala się bezkarnie w mediach ogrywać które Janusz ma w garści. To jest czarna Markowa niewdzięczność za to, że ?Dziennik Siennicy? bardzo go poważa i szanuje dając mu miejsce na łamach? Ilekroć zostanie zauważony zawsze ma nie uzasadnione pretensje które werbalizuje w pytanie: Dlaczego tylko mnie Pan opisuje! Odpowiedź jest zawsze taka sama, bo Pana lubię a po za tym ilu jest Marków Nowosadzkich, Przewodniczących z tak porządnym życiorysem? Marek natomiast odpowiada, że tylko jeden. To, w czym problem? Odpowiadam? Cały Marek?

W samym PZK też ciekawe ruch personalne. Z Siennicy Różanej ma startować jedna rozśpiewana Katarzyna którą podpowiedział chyba Wójt Leszek. Z kolei Darek Turzyniecki na Rońsku będzie próbował ograć Jędrka Dulniaka ,ale to będzie bardzo trudne dla lubującego spokój Darka. Dulniak to jest przykład i to bardzo pozytywny, że samemu należy dbać o kontakt z wyborcą toteż wszystkie swoje interpelacje „klei”na tablice ogłoszeń w swoim okręgu. Ale to tak na marginesie? Oczywiście jakąś skrywaną pasją marynistyczną zapałał Henio Czerniej i wgramolił się na łupinę PZK tak samo jak co dzień rano wspina się na pierwsze piętro do swojego gabinetu by tam spokojnie podrzemać. Ot!  Żeglarz-alpinista z Wincentowa? ale Henio w załodze i jako majtek- kandydat to dość kontrowersyjny pomysł i chyba ktoś to przemyślał bo ukradkiem wypchnęli Henia z listy na żer rekinów z ZUS-u. Łupina-komitet z Heniem kojarzył by się z pazernym emerytem i przechyłem na lewą burtę.

Po tym długawym wstępie należałoby odnieść się do zawartości samej sesji. Starosta w sprawozdaniu z tego co zbroił między sesjami pochwalił się że przyznał muzealnemu Majewskiemu 3 tysiące  na kosiarkę. Podobną sumę otrzymała Dyrektor I LO ?Elokwentna? Edyta na dostosowanie się do zaleceń ?Sanepidu? Pewnie chodzi o te ?wiosenne historie żołądkowe? w internacie, który to onegdaj był przystankiem w karierze obecnego Naczelnika Oświaty Kamińskiego? Po za tym inwestycje drogowe zdominowały dalszą spowiedź Pana Janusza, innymi słowy ? wybory idą i kampanię czas zacząć. Oczywiście nie obyło się bez tradycyjnych, co nawet zauważył rozbrykany Nowosadzki, uwag pod adresem Banacha Piotra tego który wszystko wie a dziwnym trafem nic nie może. Tym razem Radny Andrzej Grabek upomniał się o niedrożny przepust w Starej Wsi przez co po deszczu woda zalewa sąsiadujące z nim gospodarstwa a dopomina się o to  udrożnienie już 3 miesiące. Dyrektor Piotr podał tradycyjną receptę, czyli prawa własności? Tylko że te zdaniem Grabka , nie mają nic do rzeczy, bo wylot przepustu jest nad gruntem a problem jest w czym innym. W końcu Dyrektor Banach przyznał, że przepustu nie widział- wynika z tego, iż ta jego diagnoza był zza biurka i na zwykłe ?odwal? Grabek zresztą to zauważył i podkreślił. A tak na koniec wspomnę o incydencie niemalże dyplomatycznym albowiem Dyrektor Antyga z II LO przywitała się z Dziennikiem Siennicy. Być może kruszeją lody a gest Pani Anny można streścić w czterech słowach ?jaka figura taka kultura?  Natomiast Kamiński Sławek tradycyjnie wrażego medium nie zauważał choć optyka w którą jest wyposażony oraz  wzrost sprzyja widzeniu wszystkiego. Do braku kompetencji dorzucił brak kultury. Niech się Sławomir „grubej skóry” od Majewskiego uczy, bo ten jak Dziennik Siennicy zobaczy to lgnie jak ? cygańskie dziecko? do nogawki ale tym zachowaniem wzbudza tylko sympatię…

 

PS. Lekkie ocieplenie wizerunku co poniektórych ludzi władzy wynika z niewypowiedzianych próśb Pani Jadzi od obsługi Rady Powiatu. Ilekroć ją widzę ma w oczach sugestię – Pochwal Pan choć raz. Tak więc wychodząc w sukurs popełniłem co popełniłem.

29
4

List otwarty

 

My, Nauczyciele I Liceum Ogólnokształcącego im. Władysława Jagiełły
w Krasnymstawie jesteśmy oburzeni polityką oświatową prowadzoną przez Starostwo Powiatowe w Krasnymstawie.

  • Wbrew wcześniejszym ustaleniom i bardzo dobrej rekrutacji uniemożliwia się nam utworzenie klas pierwszych z przedmiotami rozszerzonymi, które były proponowane uczniom podczas naboru.
  • Nie przyjmuje się uczniów pomimo trwającej jeszcze rekrutacji uzupełniającej. Starostwo podejmuje działania blokujące tworzenie dwóch grup językowych w jednym oddziale klasowym. Organ prowadzący szkołę nie bierze pod uwagę tego, że nauka języka obcego w małych grupach jest korzystna dla uczniów.
  • 30 sierpnia 2018r. poinformowano nas i rodziców o zmianach w organizacji pracy w nowym roku szkolnym 2018/2019. Niektórzy rodzice (w dwóch klasach) dowiedzieli się, że ich dzieci nie będą miały możliwości realizowania trzech przedmiotów rozszerzonych. Starostwo zadecydowało, że w ramach oszczędności likwiduje część rozszerzeń np. w klasie humanistycznej uczniowie mieli realizować w rozszerzeniu: język polski, historię i wiedzę o społeczeństwie, a zaproponowano im tylko historię
    i wiedzę o społeczeństwie.
  • Pomimo bardzo dobrych wyników egzaminów maturalnych zabiera się rozszerzenia, uniemożliwiając uczniom rozwój i kontynuowanie nauki w rodzinnym mieście.

Jesteśmy zaskoczeni taką postawą organu prowadzącego, gdyż zawsze zapewniano nas, że dobro ucznia jest najważniejsze.

Sądzimy, że włodarzom powiatu nie zależy na dobru mieszkańców i ich dzieci, a swoimi działaniami doprowadzą do sytuacji bardzo niekorzystnej – uczniowie masowo będą wybierać szkoły z Lublina, Chełma czy Zamościa.

Wszystkie wyżej wymienione posunięcia zdaniem Starostwa są spowodowane trudnościami finansowymi. Rodzice i uczniowie są oburzeni zaistniałą sytuacją. Rodzice deklarują, że przeniosą swoje dzieci do innych szkół, głównie poza powiat.

Czy takie były intencje Starostwa Powiatowego?

Komu zależy na zniszczeniu I Liceum Ogólnokształcącego im. Władysława Jagiełły w Krasnymstawie?

Nauczyciele i wychowawcy internatu

125
7