ORMOland

Próżno szukać w lokalnych publikacjach prasowych informacji dotyczących tego co miało miejsce na sesji Rady Powiatu 28 marca tego roku. Mianowicie, pozwoliłem sobie rozdać wśród radnych wydruk ze strony IPN, wynika z niego, że obecny Starosta krasnostawski Janusz Szpak  przez 12 lat był członkiem ORMO.

Źródło: http://inwentarz.ipn.gov.pl/showDetails?id=4098358&q=janusz%20szpak&page=1&url=[|typ=0]

Wstąpił w jego szeregi w 1977 roku, i trwał na tym wyjątkowym posterunku do likwidacji formacji w 1989 roku. Powszechnie wiadomo, że ORMO nie cieszyło się sympatią i szacunkiem społeczeństwa, a nawet mundurowych służb PRL, w tym Milicji Obywatelskiej. Było i jest synonimem donosicielstwa, obskurantyzmu i prymitywnej żądzy władzy. Jednak naszemu przyszłemu Staroście i politykowi  w niczym to jak widać nie przeszkadzało. Wręcz przeciwnie, stało się dla niego trampoliną do polityczno-finansowego sukcesu w przyszłości. W oficjalnej biografii Pana Janusza o „ormowskim pontyfikacie” nie ma śladu. Proszę mi wierzyć, że nie było to zwykłe przeoczenie. Tak jak nasz bohater nie był zwykłym członkiem ORMO. Wstępując w jego szeregi miał 28 lat, czyli był świadomy tego co robi. Jednocześnie od 1972 był sekretarzem i kierownikiem wydziału ZSL w  Krasnymstawie. Bardzo ciekawy i ciężkostrawny ideologicznie koktail. Co porabiał w stanie wojennym? Czemu rok 1987 jest istotny dla naszego włodarza? Co ma z tym wspólnego wydział „C” MSW ? Na te pytania, odpowiedzi zna sam Pan Janusz.                                 Od zawsze Janusz Szpak krygował się na ludowca, człowieka przepełnionego troską o rolników i mieszkańców wsi. Nocami nie sypiał, bo myślał jak modernizować lubelską wieś. Nic bardziej mylnego, prawda jest taka, że to wszystko to zwykły bajer. A rzekomą ludowością maskował swoje ormowskie ciągoty. Póki ja jestem starostą pan głosu nie dostanie! Tak zakomunikował mi na jednej z sesji , przy biernej postawie wiernego pomagiera i w jednej osobie   Przewodniczącego Rady Powiatu Pana Marka Nowosadzkiego . Jakim prawem? Na swoim profilu fejsbukowym  powołuje się Pan Janusz  na Konstytucję i demokrację oraz  autorytet Witosa- wszak demokraty, który za obronę obu tych wartości siedział w więzieniu. Zapewne „ormowskie kłamstwo” otworzyło drogę na lokalne salony polityczne. Nieprzerwane starostwo od 2002 roku, czterokrotne kandydowanie do parlamentu i raz do Euro-parlamentu. Ciekawe co o tym pomyśli Krzysztof Hetman, który na spotkaniu z wyborcami nazwał się „uczniem politycznym” starosty Szpaka? Jaką wartość mają odznaczenia rozdawane przez naszego luminarza? Szczególnie te z 2014, wręczane  w rocznicę 25 -lecia demokracji w Polsce?  Trzeba przyznać, że Pan Janusz oczarował i skołował, z wdziękiem argentyńskiego tangerosa  kręgi kościelne ! Nie wszystkie, na szczęście, ale trudno powstrzymać się od starej maksymy, która do tej sytuacji pasuje jak ulał. Ubrał się diabeł w ornat i ogonem do mszy dzwoni.                               Co na to wszystko Radni? Czy wiedzieli o przeszłości Starosty? A jeśli wiedzieli i mimo tego wybrali go na ten urząd? Jeśli tak, to w takim wypadku czy są godni sprawować swoje funkcje? W obecnej sytuacji powinni pomyśleć o odwołaniu  Janusza Szpaka z piastowanego stanowiska, by ratować resztki godności i wiary w to, że kłamstwo nie popłaca. Choć znając ich wrodzony serwilizm to prędzej przemilczą ten wstydliwy i haniebny fakt, bądź wysmarują wiernopoddańczą epistołę w duchu „nic się nie stało” Panie Starosto, „nic się nie stało” Ja dzięki IPN znalazłem ostatni element układanki który pasuje do wizerunku starosty, byłego ormowca zwalczającego wolne słowo i ludzi o innych przekonaniach. Ima się  w tej walce różnych metod od straszenia sądami, po wspominane już nie dawanie głosu na sesji Rady Powiatu. Można odnieść wrażenie, że Bóg i historia nie szczędzi ziemi krasnostawskiej. Pierwszy Starosta był o ubeckiej przeszłości, obecny były ormowiec.  Bezpieczniacka dynastia nam się trafiła Jeśli ktoś nazwie nasz powiat „ORMOlandem”, to trafi w sedno.          Z kolei  Pan starosta jest przeczulony na punkcie swojego wizerunku, jako człowieka i polityka. Tylko że tym kłamstwem skutecznie go zniszczył.  Idąc dalej nasuwa się pytanie, co jeszcze w życiorysie Janusza Szpaka jest kłamstwem lub konfabulacją? Podobno wspomniany jest  adeptem Akademii Nauk Społecznych przy komitecie Partii. Wiedzieć trzeba, że przypadkowych ludzi do partyjnego Oksfordu nie brano… Sam anty-bohater swoją nowo narodzoną  ormowskość przyjął z głębokim jak kazamaty Łubianki milczeniem. O dziwo nie grzmiał i nie straszył. A potem udał się na dwu tygodniowy urlop, aż do Świąt Wielkanocnych. Wspomniana lokalna prasa ( Super Tydzień i Nowy Tydzień) wiedziała o wszystkim, ale ideologiczny kolektywizm zadziałał jak szwajcarski mechanizm. Tylko czy w dobie internetu takie zamiatanie  pod dywan ma sens i licuje z powagą i rolą dziennikarza? Nie byłoby tej wielkanocnej spowiedzi starosty, gdyby sam się do tego w przeszłości przyznał. Widać zabrakło cywilnej odwagi. Od polityków szczególnie aktywnych, trzeba wymagać uczciwości i przejrzystości, ponieważ oni swoimi decyzjami meblują nam, zwykłym obywatelom rzeczywistość i przestrzeń publiczną. A z całym szacunkiem ludzie pokroju starosty Szpaka nadają się do trzymania władzy, ale nie do rządzenia, a w efekcie budowania sprawnego i pro-obywatelskiego państwa. Bo to ostatnie jest im z gruntu obce…                                                                                                                                                                                                                                                                                                                             Ślusarczyk Piotr

32
11

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *