Lesio…i chodnik.

 

Dziś o ciężkim porodzie chodnika na Rudce i powikłaniach w jego trakcie. Dowiemy się o tym, że Leszek jest „fajny chłopak”, ale nie dla wszystkich. Nie byłoby dziwnym to, że nie dla wszystkich, gdyby nie fakt, że jest wójtem i od wszystkich ściąga podatki!? Gdyby nim nie był to niech tam będzie sobie, jaki chce, ale w takich okolicznościach to bezmyślność i głupota.

Tytułowy „Lesio” to jedna z najdowcipniejszych i najczęściej wznawianych sensacyjno — humorystycznych powieści Joanny Chmielewskiej. Autorka nakreśliła realia życia w Polsce początku lat 70 i stworzyła postać prześmiesznego tytułowego bohatera — architekta pracującego w biurze projektów, który wplątuje się w serię niezwykłych, zabawnych przygód. Gdyby dziś chciała pisać, to jej inspiracją byłby nasz wójt. Nie musiałaby specjalnie niczego wymyślać, albowiem to, co dzieje się w Siennicy jest rzeczywiste i dzieje się na naszych oczach…

A dziad wiedział, nie powiedział, za to będzie w kozie siedział…

Przepychanki i dziwne zbiegi okoliczności w sprawie budowy chodnika na Rudce to niechybny znak, że kampania wyborcza do samorządu ruszyła z kopyta! To jest chodnik mocno polityczny, za którym buty zdzierał od 8 lat Andrzej Korkosz radny z Rudki od dwóch kadencji i do tego kontrkandydat w ostatnich wyborach obecnego wójta; Lesia Proskury. Poza tym z Andrzeja jest krytyk zajadły Lesiowych bezmyślnych poczynań i gość, który nie kuca przed majestatem chłopskiego syna, który upaja się władzą. Tak że…jakby kto się dziwił, dlaczego akurat teraz i w Rudce takie cuda, to ma czarno na białym. Przypadki to nie są, bo z tego, co zostało napisane na łamach „Super Tygodnia” w artykule z 1 marca „Problemy z chodnikiem na Rudce. Mieszkańcy mogli wiedzieć wcześniej” wynika, że w UG wiedzieli o wszystkim latem zeszłego roku i zainteresowanych mieszkańców nie raczyli poinformować o projektowaniu chodnika. Dostali dziwnej apatii, decydentów ogarnęła amnezja i wyszło jakoś tak!? Rabanu narobiło się dopiero w lutym tego roku. Co ciekawe, to wśród protestujących są i tacy co nie muszą drżeć o swoje płoty, bo ich zwyczajnie tam nie mają. Mają za to powiązania polityczno-towarzyskie z władzą gminną. Od lat ćwierkają w chórze jej pochlebców i chętnie robią to o co władza ich poprosi. Ci raczej wiedzieli o co chodzi i ich oburzenie było częścią spektaklu. No i tak to wygląda, ale to nie jest jednak wszystko, bo ta historia ma jeszcze ciąg dalszy zupełnie nieoczekiwany dla Proskury. O tym za chwilę.

Dziwolągi „bezruchu ludowego”

Trzeba wspomnieć z kronikarskiego obowiązku, że chodnika nie ma a mógł być, bo trio chłopskich synów; Szpak, Banach i wspomniany Lesio, gdy budowano osławioną „szpakówkę” w latach 2004-06 to tak wcześniej projektowano wszystko, że wychodziły później dziwolągi. Właśnie w tym duchu na Rudce chodnik urwał się w połowie wsi i nikt nie wie czemu akurat tu, bo dalej o kilkaset metrów i na łuku zakrętu jest przystanek autobusowy. Wyszło takie dziwadło jak ten cały ruch ludowy pod kierownictwem byłego ormowca z dziurawą biografią. Ludziska z torbami w łapach oraz z duszą na ramieniu, żeby im coś w dupsko nie wjechało maszerują z przystanku do domu. Co zrobić jak tych trzech pozjadało wszystkie rozumy, a sądząc po pomysłach to te nie były pierwszej świeżości. Żeby było paradniej to z przystanku jest przejście dla pieszych…w rów i do lasu. Zachodzi podejrzenie, że ten przystanek i przejście to głównie dla saren borsuków i dzików, coby swobodnie przemieszczały się po okolicy.

Wyczerpał słuchacza, a nie temat…

Na ostatniej sesji rady gminy 9 lutego, Andrzej Korkosz stwierdził bez zbędnych ceregieli, że chodnika nie ma przez tych trzech. To bardzo ubodło cnotę „trzech mędrców z bezruchu ludowego” i obruszony Banach próbował cnoty bronić. Zaczął tak tłumaczyć, że w tym jego wywodzie nic się nie trzymało kupy, to był gorszy bajzel niż ten, który zostawił na placu ZDP w 2019 roku. Wyczerpał słuchacza, a nie temat. Opowiadał jak to budowali drogę, z jakich programów i ile kosztowała. Pitolił trzy po trzy stękał przy tym, ale nie dowiedzieliśmy się, dlaczego wtedy i później chodnik nie powstał. To w sumie ciekawe, bo chodnik można było wybudować nawet potem. Co to dla Banacha za wysiłek, skoro po oddaniu „szpakówki” i po protestach mieszkańców Siennicy Dużej w te pędy kładł swoim sumptem chodnik, który ochrzciłem Aleją Garbatego, bo był robiony szybko i posadowiony na ściętych pniach jesionów, które z czasem, gdy zmurszały zaczęły opadać a chodnik razem z nimi. Potem Klus Marek, kiedy zmienił Banacha w ZDP, musiał to prostować, ale to już inna historia. Ci, co mieszkają w tych okolicach wiedzą o co chodzi.

Zemsta polityczna

Przecież Lesio et consortem nie może przepuścić takiej okazji i dopiec Korkoszowi, nawet kosztem w sumie swoich wyborców. W tej sprawie rzucane na szalę jest zdrowie i życie mieszkańców, bo to, że w tej części Rudki gdzie brak chodnika nikt nie wpadł pod auto albo ucierpiał na inny sposób zakrawa na cud. Cuda i dobra passa nie trwają wiecznie i wszystko może się skończyć w okamgnieniu. Wie o tym każdy nawet Proskura, ale „polityczna zemsta” jest ważniejsza. Nie jest to przypadek odosobniony tych złośliwości. Pod koniec zeszłego roku umieszczono w budżecie około 20 tys. na oświetlenie w Rudce na tym fragmencie przy lesie. Korkosz od dawna o to wnioskował, ale na komisjach wycofano tę kwotę w całości i to dość demonstracyjnie, żeby nie powiedzieć bezczelnie. Tłumaczyli później mętnie, że istnieje możliwość pozyskania środków na zrobienie oświetlenia dla całej gminy. Tylko że w ten argument nie wierzą nawet urzędnicy w UG…bo to patykiem na wodzie pisane, ale dobrze brzmi jak się chce komuś dopiec i znaleźć kulawe uzasadnienie. W bajce Ezopa, gdy się owce pytały wilków czemu je rozszarpują, to te powiedziały, że mącą im wodę w rzece…

Szpak; ormowiec na służbie, ale w sąsiedniej gminie!

Szpak też w całym zamieszaniu ma swoje chwile „chwalebne”. Jak wiadomo jest radnym z okręgu obejmującego gminy; Siennica Różana, Kraśniczyn i Izbica. Janusz na jednej z tegorocznych sesji rady powiatu prosił stosowne władze powiatu coby zamontowały zapory na przejeździe kolejowym w Wincentowie, a to gmina Krasnystaw. Biadolił, że tak jak jest teraz to jest bardzo niebezpiecznie i jeszcze kto tam życie postrada. Piękny to przykład troski o życie i zdrowie współobywateli w sąsiednim okręgu wyborczym. A w Rudce chodnik urywa się w połowie wsi, ludzie spacerują krawędzią jezdni i jak wspomniałem tylko Boska Opatrzność jest jedyną asekuracją. Szpak z tego powodu o Rudkę się nie dopomina i nie grzmi, choć to jego okręg wyborczy i jeździ tamtędy do Krasnegostawu teraz i przez 16 lat, kiedy był starostą i tak to wygląda, że cudze widzi pod lasem a swojego pod nosem nie. Ot! Taka specyfika tutejszego bezruchu ludowego. Janusz jak na byłego ormowca przystało pełni służbę w sąsiednim okręgu wyborczym, bo widać byłych ormowców na Wincentowie nie mają albo ci są, ale pełnić służby nie chcą. Z tego, co wiem jest tam przynajmniej jeden, którego Janusz zna.

Niespodziewany obrót i problem żyje własnym życiem

Często tak jest, że gdy się coś zainicjuje to nie wiadomo jak się to skończy i taka zasada przyświeca wojnom. Bo jak się zaczynają wie każdy, a jak się skończą tego nie wie nikt… Proskura na Rudce tym cyrkowym zagraniem uruchomił domino i teraz za lasem już na Siennicy Dużej, gdzie też ma być chodnik ludzie biegają od domu do domu i zbierają podpisy, albowiem też chcą mieć coś do powiedzenia! Wszystko dlatego, że doszły ich słuchy z Rudki co tam się dzieje. Przeczytali też artykuły w prasie i się w nich zagotowało. Oni tam nie za bardzo wiedzą do kogo mieć pretensje, bo chodnik to może by i chcieli, ale… Wyszło z tego niezłe zamieszanie i podobno sam Banach wprasza się do pomocy. W takich okolicznościach nie dziwi ta jego pomocna dłoń, bo przecież to wszystko w jego okręgu wyborczym i żeby było weselej to ta część chodnika, która łączy się z tym z Rudki została przez Proskurę i Banacha doklejona do całej inwestycji. A trzeba pamiętać, że Andrzej Korkosz zabiegał o chodnik tylko do granicy Rudki z Siennicą Dużą. Wspomnianych dwóch mędrków być może chciało skorzystać z okazji i się podpiąć. To był nawet warunek postawiony zarządowi powiatu, że gmina będzie partycypować w kosztach, ale pod warunkiem budowy chodnika od granicy z Rudką do Siennicy Dużej. W ten sposób przykryliby bezmyślność własną sprzed kilkunastu lat. W sumie logiczne… Teraz jest kwas, bo problem chodnika wymknął się spod kontroli, żyje własnym życiem, ale coś mi się zdaje, że UG będzie chciał i tu upiec swój interes. Tutaj do rozbiórki też jest jeden płot… ponoć w pasie drogowym.

Na finał moim zdaniem najlepsze! Coś ze dwa tygodnie temu UG w Siennicy Różanej poprosił tych z powiatu coby zorganizować spotkanie mieszkańców Siennicy Królewskiej Małej z projektantem, bo oni też chcą chodnik i też chcą wnieść do tego projektu swoje uwagi. Czy dojdzie do spotkania nie wiadomo, ale propozycja padła i UG pod kierownictwem jaśnie oświeconego Lesia stanął na wysokości zadania i wykazał się wysoką kulturą polityczną? Na Siennicy Małej jest radna, jego oddana gwardzistka; Marysia Jeleń. Wobec tego Lesio potrafi upominać się o spotkanie we właściwym czasie, bo jakżeby inaczej!? Właśnie tej synchronizacji zabrakło na Rudce, ale tam jest zupełnie kto inny radnym i jakby to tak mogło być, żeby Korkoszowi coś wyszło. Jemu ma nie wyjść, nawet jeśli przy okazji ucierpią Bogu ducha winni. Tak wygląda wójtowanie alias wojowanie Lesia i jego zdolności pojednawcze oraz rozsądek polityczny przy bliższym poznaniu. Amen…

 

23
3

5 komentarzy do “Lesio…i chodnik.”

  1. No tak wybory idą i ludzi można kupić kostką brukową… smutny standard. Co do banacha niech ze swoją pomocną dłonią idzie na polowanie albo jeszcze dalej, gdy była pomoc potrzebna to był przeciwko ludziom, nie raz nie dwa… w swoim okręgu kariery nie zrobi…

    A może by tak stworzyć listę powiązań polityczno-towarzyskich z władzami gminy, taką prawdziwą… ale humorystyczną…

    22

    2
  2. I znowu wybory i nowe zgryzoty przed wyborami.
    Jak utrzymać miejsce przy korycie, z kim trzymać, pod kim dołki kopać, to są prawdziwe problemy.
    Nie widzicie, że niektórzy to się urodzili po to żeby rządzić, a tu jakiś idiota wymyślił te wybory.
    A wy tu pitolicie o jakimś chodniku.

    10

    0

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *