Komentarz do komentarzy

Podsumowanie użytkownika „aaa” do artykułu z Sesji Rady Miasta. Oczywiście za długie na komentarz ale w sam raz na tekst wiodący…

 

A ja podsumuję to wszystko tak – do bagna polityki nie chcą iść normalni ludzie, z wiedzą, wykształceniem i zasadami. Bo ono ich wciągnie i przerobi na swoją modłę. Będą tacy sami jak ci, co chcieli ich wymienić.
Sam burmistrz, choćby i najlepszy, najzaradniejszy i najmądrzejszy, nic nie zrobi. O ile pani Mazurkiewicz położyła lagę na wszystko i obnosiła się po bankietach, a miasto i jego sprawy miała daleko w poważaniu, o tyle Kościuk stara się. Niestety, ma jeszcze radę, która torpeduje większość jego działań. W takim przypadku jest klincz, z którego nie ma dobrego wyjścia. Do tego dochodzi jeszcze osobowy skład samej rady. Krzykacze, pieniacze lub zwykłe miernoty, które nie potrafią spojrzeć dalej niż na koniec swego nosa, o przyszłości miasta nie wspominając.
Ja rozumiem, że potrzebna jest krytyka, ale ona sama w sobie musi być konstruktywna. Jeśli coś krytykuję, to powinienem wskazać, jaki mam pomysł, aby to naprawić. Bo samo narzekanie do niczego nie prowadzi. Tak sobie można siedzieć i narzekać.

Większość radnych przyjęła strategię na przeczekanie – siedzieć sobie cichutko pięć lat, brać kasę za posiedzenia, kawę i ciasteczka. Po co się wychylać ?
Brawo dla Jakubca za merytoryczne podejście, al on też niczego nie pokazał, co zmienić, aby było lepiej. Samo wypunktowanie rankingu niczego jeszcze nie zmienia.

Ludzie z miasta uciekają i będą uciekać. Od 30 lat w mieście pobudowano raptem kilkadziesiąt mieszkań, a potrzeby są kilkanaście razy większe. Mieszkania schodzą jak ciepłe bułeczki. Dlatego wszyscy budują się w okolicznych gminach, dojeżdżając po kilka a czasem kilkanaście kilometrów. To nakłada się na problem smogu , który zwiększa ta masa przyjeżdżających i odjeżdżających aut ludzi, którzy nie znaleźli i nie znajdą dla siebie miejsca do mieszkania w mieście.
Miasto nie ma żadnej publicznej komunikacji, która pozwalałaby w sposób zorganizowany, przemyślany i trwały przemieszczać ludzi do pracy , do szkoły i na zakupy nie tylko z peryferiów, ale także z okolicznych gmin. W tej chwili jest to zlepek przypadkowych rozkładów jazdy, jak któremu przewoźnikowi pasuje. Nad rozkładami teoretycznie panuje Starostwo Powiatowe, ale konia z rzędem temu, kto widzi w tym wszystkim jakiś ład, porządek i logikę. Przewoźnicy jeżdżą wtedy, kiedy mają ochotę, w godzinach, jakie tylko im pasują. A pasażer ma milczeć i płacić. I cieszyć się, że przewoźnik jedzie a nie akurat odwołał kurs, bo miał takie widzimisię.

Gdyby istniała skoordynowana, wiarygodna komunikacja miejska i podmiejska z logicznym rozkładem jazdy, nie byłoby potrzeby budować dodatkowych parkingów ani poprawiać rozjeżdżonych trawników. Tylko do wielu ludzi nie dociera fakt, że bus, który przyjeżdża do miasta 6:55 na ten przykład, a do pracy na 7:00 na drugim końcu miasta – nikogo nie skusi, pojedzie autem, bo potrzebuje wcześniej się przebrać i przygotować. Do przewoźników nie może się przedrzeć fakt, że ludzie jeżdżą też do pracy w soboty rano czy potrzebują busa w niedzielę po południu aby dojechać np do Lublina na studia.
Wystarczyłoby zmniejszyć ilość aut w mieście o 10% a poprawa byłaby widoczna. Wystarczy tylko skorzystać z już istniejących mechanizmów.

Co do szaletów miejskich – wystarczy pójść tam bez maski gazowej na podorędziu. Pozostawiam bez komentarza. Na dawnym PKS było czyściej i schludniej.

Jeśli chodzi o miejskie inwestycje, to ja jak na razie widziałem na oczy jedną – budowę łącznika od cmentarza. Tyle, że to robota bez głowy. Jeśli budujemy przelotową ulicę, to należałoby to zrobić w całości, od Okrzei do Kościuszki w jednym standardzie. Jeśli ulice buduje się w jakimś konkretnym celu związanym z rozwojem miasta, to takim celem byłaby budowa bloków na placu po PKS, bo inaczej jest to bez sensu.

 

40
15

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *