Pat i Mat zbawiają świat

 

Duet „Pat i Mat”, w osobach radnych powiatowych; Krzysia Zielińskiego i Marka Piwki  w dniach 3-4 sierpnia zawitał do krasnostawskiego Muzeum. Cel: zbawienie świata. Tym razem zaczęli od zatrudnionej emerytki na miejsce zwolnionej pracownicy. Oczywiście znalazło to oddźwięk w „Nowym Tygodniu”, ale bez pikantnych szczegółów. W ogóle można odnieść wrażenie, że serwuje się opinii publicznej tylko to co radnym jest „na rękę” 

Po sesji 21 lipca, gdzie próbowano z Andrzeja Gołębia dyrektora Muzeum Regionalnego zrobić rosół, nastąpiła „pieriedyszka” i przegrupowanie. Gołąb od jednego z samorządowców usłyszał deklarację, że niech sobie nie myśli, że to, co go spotkało na sesji jest rzeczą najgorszą albowiem jak zapewnił go wspomniany, to najgorsze dopiero ma nadejść. Po takim orędziu wypada zastanowić się, czy to jeszcze samorząd, czy już dom obłąkanych. To nic innego jak zapowiedź „samorządowej wołynki”, za którą bierze się publiczne pieniądze. Co by nie mówić, wydarzenia nie opisane, jak i te opisane przez „Nowy Tydzień” potwierdzają „zawoalowane groźby” naszych wybrańców narodu…

„Nic” jako „coś”

Wizyty wspomnianej dwójki w Muzeum Regionalnym odbyły się z godnym utrwalenia przytupem. Stępień z „Nowego Tygodnia” o tym, że były dwa naloty nie wspomina, widać mu nie powiedzieli a skupia się na rzekomych rewelacjach Zielińskiego, który tradycyjnie nic nie znalazł, ale „owo nic” przedstawił jako „coś” Uczynił to w swoim autorskim stylu. Krzyś już tak ma, że potrafi w rozjechanej przez auto żabie doszukiwać się zabójstwa z premedytacją, na tle rasowym z udziałem służb specjalnych Federacji Rosyjskiej. 

Krzyśfuria w Muzeum

Pierwsza wizyta „duszpasterska” odbyła się w środę 3 sierpnia i wtedy wpadł z „kontrolą” w solowej akcji Zieliński. Ta jest warta uwagi, gdyż miała osobliwy finał. Radny dyrektora nie zastał, bo się z nim nie umawiał. Wlazł do Muzeum prosto z ulicy, bo zachciało mu się kontrolować dokumenty. Wszystko odbywało się w tak przyjaznej atmosferze i w takich oparach kultury osobistej, że gdy na drugi dzień świeżo zatrudniona relacjonowała dyrektorowi Gołąbowi jej szczegóły to… płakała, i nie były to łzy szczęścia.

Zieliński potrafi wydobyć z siebie co ma najlepsze, byłem kilkukrotnym świadkiem takowych ekstrakcji. W sprawie wizyty i „specyficznej etykiety” radnego, Gołąb rozmawiał z Witoldem Boruczenką przewodniczącym Rady Powiatu. To nie pierwszy raz i zapewne nie ostatni. Trzaskanie drzwiami, wrzaski to podręczny arsenał „inżyniera cukrownika” niedoszłego wicestarosty i byłego szefa struktur wojewódzkich „Solidarnej Polski”. Jak również byłego członka rady nadzorczej „Dworców Lubelskich” i byłego kierownika promocji miasta Krasnystaw.

Co ciekawe to radny Krzyś zna zatrudnioną, albowiem pracowali razem w dużej państwowej firmie. Ona prowadziła sprawy administracyjne i jak widać dopracowała się emerytury. On był zastępcą kierownika działu mechanicznego.

Pytać żeby pytać

Wracając do rewelacji Zielińskiego utrzymanych w duchu „zabili go i uciekł” wypada dodać, że stanowisko „pomoc administracyjna”, na które zatrudniono panią jest obsadzone bez konkursu albowiem ten nie jest wymagany.  Zgodnie z ustawą, to nawet nie jest stanowisko urzędnicze. Zastępstwa to normalna rzecz, ale widać Zieliński tego nie wie, chyba zbyt krótko miał do czynienia z pracą. Przecież w perspektywie jest prawdopodobnie rozprawa przed sądem pracy i może dojść do przywrócenia zwolnionej. Ewentualny konkurs też byłby wodą na młyn „inżyniera” tylko wtedy krzyczałby; dlaczego konkurs, przecież nic nie wiadomo! Natomiast kolejny tropiciel Piwko sugeruje, że dyrektor zmienił regulamin a dowodów na to nie ma! I jak on mógł!  Szukał dowodów na zmianę regulaminu pod stanowisko nie urzędnicze ale nie znalazł… Może nikt regulaminu nie zmieniał? Mało tego to chce jeszcze Piwko uchwały rady powiatu by wejść do Muzeum i je skontrolować. Ciekawe w jakim zakresie?  

Wygodne do prasy, a niewygodne pod dywan

Tymczasem bez względu na wszystko, dyrektor musi zapewnić funkcjonowanie placówki dlatego zatrudnił kogoś kto potrafi to uporządkować. Zieliński nie chce mówić za wiele, bo to akurat nie pasuje do jego tez. Otóż, kiedy w czerwcu tego roku wpadł na podobną kontrolę, zarzucił Gołębiowi bałagan w dokumentach. Oświadczył to z płomieniem w oczach, zdawało mu się, że dyrektora „złapał”. Ten odpowiedział, że owszem; on za to odpowiada i właśnie dlatego wręczył wypowiedzenia. Zmieszał się radny, ale na sesji 21 lipca wystąpiła podobna sytuacja i tu Zieliński również się zagalopował a Gołąb odpowiedział tak samo że właśnie z racji swojej zwierzchności wręczył wypowiedzenia, albowiem takiego stanu rzeczy nie może tolerować. Wynika z tego, że radni „kontrolerzy” stąpają po kruchym lodzie i nie za bardzo chcą zaglądać w niektóre „teczki” Są przecież jeszcze protokoły z kontroli starostwa w Muzeum Regionalnym a w nich wnioski i zalecenia. Zawarta tam wiedza może całkiem Zielińskiemu i Piwce popsuć humor i oni to chyba wiedzą, dlatego o tym jest cicho jak po śmierci organisty. Poza tym trzeba brać pod uwagę, że zatrudniona pani poszerzyła krąg osób stając się depozytariuszem wiedzy na temat zastanych porządków, a to dla radnych jest bardzo niewygodne. Znamienne jest i to, że Stępień z „Nowego Tygodnia” rozmawiał ze wszystkimi tj. Zielińskim, Piwko i Leńczukiem, a z dyrektorem Gołębiem słowa nie zamienił. Jak sięgnąć pamięcią to już drugi taki numer wykręcił dyrektorowi.

Emeryt „dobry”

Co by o tym nie myśleć, to „imć radny” Zieliński zawsze potrafi znaleźć zastosowanie dla „emeryta” W jego postrzeganiu są widać emeryci „pożyteczni” i „niepożyteczni”. Tych drugich, emeryturą się piętnuje. Wypadałoby to ujednolicić, ale na razie to się nie zanosi. W 2018 emerytkę i do tego prezes jednej ze spółdzielni mieszkaniowych namówił Krzyś i wprzęgnął do rydwanu swojego planu wyborczego. Skłonił panią by startowała w wyborach do fotela wójta gminy Krasnystaw z Komitetu Prawa i Sprawiedliwości. Tak się złożyło, że gmina Krasnystaw leżała w okręgu wyborczym, z którego i on startował do rady powiatu. Operacja się powiodła, albowiem sprzężenie zadziałało i emerytka ciągnęła Krzysia, który zdobył prawie tyle samo głosów co ona. W tej batalii był największym beneficjentem, a wspomniana musiała obejść się smakiem, bo oprócz płonnych nadziei nie zyskała nic. Doszły mu jeszcze głosy w gminie Łopiennik i Fajsławice i mandat był w jego garści. By nie być gołosłownym to na 639 głosów, które zdobył 476 było efektem sprzężenia z emerytowaną kandydatką na wójta.

Emeryt „zły”

Inna „emerytka” Teresa Hałas wtedy poseł odpowiedzialna za konstrukcję list przyjęła go w poczet kandydatów na radnych PiS, żeby w ogóle mógł startować i dziś wrzeszczeć. To też pośredni dowód, że Zieliński sam siebie nie wymyślił tylko jest owocem cudzego zaangażowania i bezinteresownej pomocy. Bez „emerytów” i grupy ludzi byłby „nikim” i to, że jest radnym bardziej zawdzięcza innym niż samemu sobie. Bez wsparcia byłby tylko zdjęciem na ulotce jak wielu którzy trafiają na listy tworząc sztuczny tłum lub spełniając wymogi parytetów. A to, że obecnie doprowadził się do stanów rozstroju nerwowego jest li tylko jego zasługą i pokazem własnych umiejętności politycznych. To może sobie zawdzięczać i nikt mu autorstwa tego sukcesu podważać nie będzie. Obecnie Tereska Hałas jest „passe” i do tego emerytka. Taka Krzysia mądrość etapu i chyba ostatnie podrygi na lokalnej scenie politycznej.

Leńczuka Andrzeja i starosty „emeryta” Krzyś nie znosi ale „emeryt” Szpak nie budzi w Krzysiu „odrazy” a wręcz przeciwnie, stanowi dla niego stabilny filar w wygłupach. Obaj współpracują zgodnie jak ojciec i syn. Przecież Szpak w jego narracji sprzed wyborów 2018 roku był uosobieniem układu i przyczyną jego niepowodzeń, opowiadał o tym z wypiekami na twarzy…

Tajemniczy ZUS Majewskiego

Były dyrektor Muzeum Regionalnego również był emerytem. Majewski pobierał wynagrodzenie jako dyrektor Muzeum Regionalnego i emeryturę. Sprytnie to ujął w swoim oświadczeniu majątkowym, albowiem to drugie nazwał enigmatycznie ZUS a tego skrótu tłumaczyć nie trzeba. Kwoty były następujące: 2017 – 20 038.21, 2018- 25 603.18, 2019- 39 766. ostatnie dotyczy roku, w którym odchodził w glorii do Biłgoraja.

Wypada podsumować pienia duetu „Pat i Mat” Piwko to „krasnostawska kawiorowa lewica, co walczy z głodem na świecie siedząc przy kotlecie”. Wobec tego wypada sięgnąć po archiwalia, a tam najcelniej podsumował jakość jego działalności, w samorządzie miasta na koniec kadencji 2006-2010 „krasnostawski Michnik” Romek Żelazny. Ideolog tamtej strony sceny politycznej  napisał na łamach „Echa Krasnegostawu” tak; „Interpelacje przypadkowe i niezwracające uwagi. Przestrzega zasad dobrego wychowania nawet wobec ludzi pod wszelkimi względami różnych od siebie. Obciążają go jednak grzechy SLD-skiej młodzieży-brak zrozumienia dla krytyki, źle pojęta ideowość, obrażanie się na tych, co są poza partyjnym klanem, mentalność grupowa. Ale i to byłoby do przełknięcia…”. W tym miejscu należałoby wspomnieć jak to radny szuka kontrowersji w wyjazdach służbowych Gołębia do Urzędu Marszałkowskiego. Troska o finanse w takich okolicznościach zakrawa na żart, albowiem Piwko winien pamiętać dalszą część charakterystyki „Echa…” a ta doskonale pokazuje „kontrowersje” z jego udziałem i wcale nie wydumaną, a brzmi to tak; „Niestety, Piwce prywatny interes pomieszał się ze służbą publiczną. Jego rodzinny układ czerpie profity z Biedronki w wysokości 15.000 zł miesięcznie. Ma prawo. Tyle że Piwko pozwolił sobie jako radny być publicznym adwokatem tego układu…” Teraz dorzucił jeszcze złośliwość, która estymy nie dodaje jemu i sprawie oraz demagogię. Natomiast Krzyś Zieliński zmierza w kierunku pozy wiejskiego mędrka z anegdoty, który na wszystkim się zna i wszystko wie, ale jak poszedł na potańcówkę, a na niej w gębę dostał to nie wiedział dlaczego…

 

28
1

Jeden komentarz do “Pat i Mat zbawiają świat”

  1. Radny „rzep” Zieliński kiedy przyszedł do pracy do burmistrza Kościuka, to w ciągu paru miesięcy z tego działo odeszły dwie pracownice. Jego jedną z pierwszych decyzji było polecenie, żeby mu herbaty zaparzyć.

    10

    0

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *