Oblężenie wychodka czyli moralne wzmożenia po krasnostawsku

Podwyżki w czasie pandemii to nie moralne- powiedział Janusz Szpak były starosta na sesji rady powiatu 10 listopada! No ba! Ale jak już przegłosowali, to je wziął…uprzednio teatralnie wrzeszcząc. Trzy lata temu gdy odchodził z urzędu starosty wziął oprócz odprawy 17.500 tysiąca ekwiwalentu za zaległy urlop, wtedy o moralności nic nie wspominał. Dziś o podwyżkach ale z innej perspektywy i na wesoło.

Ostatnio dziadunio Janusz na powiatowej sesji odleciał na własną orbitę i zaczął z niej nadawać, jak kiedyś „Wolna Europa” z Monachium. Teraz jest zatroskany, a przynajmniej gra takiego. Ciekawe czy nie zamyśla złożyć papierów do PWST. Byłby tam atrakcją i najstarszym studentem, a my wiedzielibyśmy na pewno, że coś studiuje. Krasnystaw cieszyłby się nim i puchł z dumy, że nie tylko Witold Pyrkosz tu się urodził…

Teatralne zagrywki „dziadunia” Janusza

Otóż jaśnie panujący rząd PiS nadrukował tyle waluty, że widać doszedł do wniosku, że trzeba ten bezmiar papierowego atrybutu dostatku jakoś rozdać i w efekcie czego padło na samorząd mocą uchwały sejmu. Tak! To wszystko odgórne pomysły, jakby powiedział Szpak: warszawka! Radni powiatowi podjęli decyzję na sesji 10 listopada i wszystko sprawnie przegłosowano, za podwyżką diet było 11 radnych. Skończyło się na kwocie1700 złotych dla szeregowego radnego. Przewodniczący komisji chapnął ponad 2 tysiące, a przewodniczący rady powiatu ponad 3 tysiące złotych. Członkowie zarządu coś koło 2500 zł. Ich pazerność i bezmyślność to fakt ale oni tacy są, w sumie wszyscy siebie warci. Widać rozsądek w radzie powiatu jest jak puchar Rimeta, przechodni. Teraz akurat nie wiadomo kto go ma…

Oczywiście Szpak tylko na to czekał, choć sam nie lepszy. To co mu sprokurowali było takim kęskiem jak za komuny dla patrolu ORMO sikający młodzian tuż za węgłem kamienicy. Tu też pały poszły w ruch tylko, że te były pluszowe! Takiemu darowi niebios nie wolno odpuścić i w tym momencie zrobił Janusz widowisko takie jak potrafił. Oburzył się teatralnie ale mógł zrobić to lepiej, tak jak oni mogli sobie przyznać mniejsze podwyżki. Mógł dla wzmocnienia przekazu i podniesienia rangi rzucić się w spazmach na podłogę, koszulę rozerwać na piersiach i pianę toczyć, przy okazji wrzeszcząc w wniebogłosy. Widać u niego niedostatki warsztatowe ale też i to, że bardzo chce. W tym uniesieniu oburzenia przytoczył „zupełnie przypadkowy” artykułu z „Nowego Tygodnia”, który „zupełnie przypadkowo” miał przy sobie w którym opisano podwyżki posiłkując się zapewne „zupełnie przypadkową” wiedzą od radnych uczestniczących w obradach komisji poprzedzających sesję. Retorycznie Janusz pytał tytułem prasowym „ Czy radni wydoją powiat”? Szpak by sobą nie był jakby nie poprosił o rozwagę w podejmowaniu tej decyzji… Gdy powoływał się na artykuł w „Nowym Tygodniu” to zdziwiony był jego treścią tak samo autentycznie jak wtedy gdy się dowiedział, że zapisali go do ORMO na 12 lat. Potem jak przyszło do głosowania, oczywiście on i jego prawie cały „zielony pluton” bez Babiarza był przeciw, a jakże! Tylko co z tego, skoro…

 … ze łzami ale wziął

Ludziom mydli Janusz oczy, jaki to on niby urażony i troskliwy, ale przecież podwyżkę wziął bez oglądania się i do końca kadencji do chałupy te 1700 złotych przynosił będzie, ku uciesze własnej. On najzwyczajniej rękami tych z PiS wyciągnął gorące kartofle, a teraz je pałaszuje i się cieszy, że paluchów nie poparzył i jeszcze z nich zrobił winowajców ale ci widać pogodzili się z tym. Mogą co prawda czuć się jak podpalacz stodoły z dowcipu, co to ze złością powiedział: grzać to się przylecieli wszyscy ale podpalić to nie miał kto!

Tak na zdrowy rozsądek, to żeby Janusza demonstracyjna troska o moralność miała sens i była autentyczna i nie nosiła znamion „picu” to powinien publicznie ogłosić, że on i jego koledzy którzy są przeciw, część kwoty o którą podniesiono dietę czyli 800 zł będą przekazywać na szczytny cel i to co miesiąc, a nie raz…On tego jednak nie zrobił, a tylko pogadał, poplótł, jak to ma w zwyczaju. Mógł jeszcze zadeklarować albo przyjść na sesję z gotowym pismem do Morawieckiego, że te podwyżki w czasie kryzysu i inflacji to hańba, a co! A jakby z nim pobiegał po sali i zapytał: kto podpisze? Zamieszałby zdrowo, ale na to przezornie widać nie wpadł. Dlatego to zwykły prymitywny pic i przepychanka tych co już byli, z tymi co są przy powiatowym żerowisku. Przypomina to, jako żywo sytuację kiedy cesarzowa Maria Teresa namawiana do uczestnictwa w pierwszym rozbiorze Polski mając resentyment za Wiedeń miała płakać z tego powodu…Ale jak opowiadał po wszystkim Fryderyk Wielki, że ze łzami w oczach ale jednak wzięła co jej zaoferowali.

Inwestycja na przyszłość

Szpak odstawił marne widowisko ale nie tylko on i 1700 przytulił jak dziadzio długo nie widzianego wnusia do piersi. PiS odwalił kawał czarnej roboty za niego i w jego interesie ponieważ 1700 złotych diety dla szeregowego to kawałek grosza, nawet biorąc pod uwagę inflację. Za 2 lata wybory i jak życie uczy wszystkie komitety nie opędzą się od chętnych na listy, PSL też. Wszak dorobić jest okazja i nie byle jaka, bo kiedyś było coś ponad 900 złotych a teraz prawie drugie tyle!? Wątpliwe również czy przez ten manewr jakość radnych się podniesie…Przecież, szczególnie powiatowy samorząd, zważywszy na jego kompetencje to miejsce do dorobienia paru stówek miesięcznie i nic poza tym, ale niektórym wydaje się, że tam zapadają tak ważne decyzje, że ojej… Patologiczna to sytuacja kiedy zarobki radnych oscylują w granicach zarobków zwykłych zjadaczy chleba. Gdzie tu sens i logika!? Dieta ma być tylko ekwiwalentem za utracone zarobki, a nie równoległą formą zarobkowania.

Wracając do „teatralnego wątku” to Janusz niech nie zgrywa świętego, bo od niebieskiego beretu do aureoli droga daleka i wymagająca wyrzeczeń. Sam gdy 3 lata temu odchodził z urzędu starosty po 16 latach, to wziął między innymi 17,500 tyś złotych ekwiwalentu za zaległy urlop, a od 2013 był emerytem i starostą aż do 2018 roku. Nigdy od ust sobie nie odejmował tylko, korzystał pełną gębą z przywilejów władzy. Jak trzeba było to „stołki dostawiał” i kolegami obsadzał, a wszystko za publiczny grosz. Dziś gdy już nie jest „samcem alfa” powiatowej sceny politycznej dostał gonitwy pomysłów i moralno-etycznych wzmożeń. A tu jest jak w przysłowiu o motyce i gracy lub kotle i garnku. Dla zwykłego Kowalskiego jest to teatralna kłótnia po części w rodzinie i bliskim sąsiedztwie. Oni-radni powiatowi obydwu plemion, chwilowo zwaśnionych, żyją w swoim świecie, który jest tylko ich. W kwestii diet są zgodni mimo wszystko, bo każdy diety wziął. To nic innego tylko kolejna odsłona swar przy okupacji wychodka. Obydwie strony sporu czują potrzebę i jedna na tę okazję ma papier z samej warszawki i się nawet z nim zamknęła w środku. Ta druga już tam kiedyś była, ale znów chce wejść, a teraz robi demonstrację i wrzeszczy oraz ostrzegawczo stęka. W efekcie czego może się to skończyć na praniu gaci, bo fizjologia ma swoje prawa… Dla obserwatorów to bardzo widowiskowe, ale i żenujące jak jedni trzymają drzwi od środka, a drudzy za nie szarpią i oprócz zabawnego widoku nie ma w tym nic krzepiącego, bo dopóki są takie zasady tak będzie…

PS. Jedynie podwyżka dla Leńczuka na te ponad 15.000 brutto jest w pełni uzasadniona, ponieważ można ją uznać za ekwiwalent utraconego zdrowia i spokoju. Wiadomo, że w tym wieku człowiek dłużej się regeneruje, tak więc Leńczuk niech tam ma. Słuchać bełkotliwych uwag Szpaka i połajanek ze strony „swoich” to iście hiobowe zajęcie…Dlatego niech tam Leńczuk ma i tak naprawdę tylko on zasługuje. Bo zaprawdę powiadam wam nie wie nic o piekielnych mękach ten kto Nieściorowej, Janeczka, Zielińskiego światłych uwag nie słyszał…Amen!😉😉😉

 

34
19

7 komentarzy do “Oblężenie wychodka czyli moralne wzmożenia po krasnostawsku”

  1. Panie Piotrze zrobił Pan głównym bohaterem tej raczej smutnej historii Szpaka, chyba tylko po to żeby odwrócić uwagę od rzeczywistych sprawców irracjonalnych podwyżek. Ludzie pracujący na pełnych etatach w starostwie i innych urzędach zarabiają podobnie do tych darmozjadów, którzy często dla rozrywki uczestniczą w tych sesjach „wielkiej rady powiatu”. Zostaw Pan wreszcie tego Szpaka, bo on chyba teraz nie rządzi. Może warto pokazać za jakie osiągnięcia przyznali sobie obecnie rządzący takie podwyżki. Bo inflacja i obolałe uszy od słuchania nie usprawiedliwiają podwyżek radnych ani Leńczuka. Jedyne uzasadnienie, które przychodzi mi na myśl to słynne już powiedzenie – „Nam się to po prostu należało”. No cóż przykład idzie z góry. W NBP jak mówi również mądry Glapiński są nieprzebrane ilości pieniędzy, to i nasi włodarze postanowili też coś uszczknąć dla siebie. Podsumowując dla wszystkich darmozjadów pieniądze są tylko dla tych sumiennie pracujących nie ma. Jest za to inflacja, drożyzna i patriotyczne uniesienia z faktu, że jesteśmy Polakami.
    Panie Piotrze od 6 lat rządzi PIS. Niech Pan ich recenzuje i zostawi w spokoju Szpaka i jego ekipę (żeby nie było też go nie lubię), jednak to nie on sprawuje teraz realną władzę.

    27

    1
    1. No jak wół stoi, że to spojrzenie z innej perspektywy ale w sumie dziękuję za światłe porady😉 Zostanę przy swoich pomysłach…Od walenia w PiS jest Nowy Tydzień, a ja jedynie wspominam dla uzupełnienia obrazu o tym co oni zapewne z pośpiechu pominęli😁😁😁

      10

      15
  2. Perfidny skok na kasę – Prezydenta RP, posłów na Sejm, Rządu i premiera RP, samorządowców czyli radnych wszystkich szczebli i wójtów, starostów i marszałków. Wszyscy oni kandydowali nie dla pieniędzy. A my z tego mamy jedynie inflację i szalejącą drożyznę. Tak łapczywej i chciwej władzy to jeszcze nie było. Droga, najdroższa nam rado powiatu i wszystkie inne tego typu rady. Pytam, kiedy uchwalicie podwyżki dla zwykłych roboli, czy w kasie zostanie choć parę groszy dla nas?

    22

    1
  3. „Powiatowe tłuste koty.
    Karol Babiarz, Witold Boruczenko, Bogusław Domański, Mirosław Księżuk, Jan Mróz, Ewa Nieścior, Marek Nieścior, Marek Nowosadzki, Justyna Przysiężniak, Józef Wroński i Krzysztof Zieliński – tych jedenaścioro powiatowych radnych bez żadnych skrupułów i oporów postanowiło wydoić budżet starostwa i przyznać sobie podwyżki diet. Niemałe, bo w przypadku przewodniczącego Boruczenki jest to ponad 1 300 zł! Przy głosowaniu ręka im nawet nie drgnęła. Rocznie powiat krasnostawski wyda na diety radnych prawie pół miliona złotych.

    O tym, że radni powiatu krasnostawskiego planują dla siebie dość wysoką podwyżkę diet, pisaliśmy przed tygodniem. Po naszej publikacji do redakcji zadzwoniło kilku czytelników, mieszkańców Krasnegostawu i okolicznych miejscowości. Wszyscy byli oburzeni proponowanymi stawkami. – Wstydu nie mają! Ludzie nie po to ich wybrali, by paśli się przez pięć lat. Co takiego robią dla powiatu, żeby aż tyle zarabiać?! Jeżdżę po wielu drogach i na prawie każdej dziura za dziurą, i nikt tego nie widzi! To skandal, żeby za siedzenie dwa czy trzy razy w miesiącu po kilka godzin płacić tyle pieniędzy! – grzmiał jeden z mieszkańców Siennicy Nadolnej.

    Rzeczywiście, wysokość nowych stawek może wywoływać duże niezadowolenie społeczne. Zwłaszcza tam, gdzie brakuje wysokopłatnych miejsc pracy, a ludzie bardzo często za swoją pracę dostają minimalne wynagrodzenie. – Żeby zarobić dwa tysiące złotych do ręki muszę przez osiem godzin pracować w pocie czoła. A tu takie podwyżki! Jestem zbulwersowana! To jest prawie jak grabież! – stwierdziła z kolei mieszkanka Krasnegostawu.

    Faktem jest, że w ostatnim czasie zmieniły się przepisy w sprawie wynagradzania pracowników samorządowych, a co za tym idzie, naliczania diet dla radnych. Przede wszystkim zwiększyła się podstawa do obliczenia wysokości diety. Od 1 listopada br. jest to 2,4-krotność kwoty bazowej, która wynosi 1 789,42 zł. Łatwo zatem policzyć, że maksymalna dieta to 4 294,60 zł. W powiatach, gdzie liczba ludności mieści się w przedziale 60 tys. – 120 tys., najwyższa dieta nie może jednak przekroczyć 85 proc. kwoty maksymalnej i wynosi 3 650,42 zł. To jest o prawie 1 400 zł więcej, niż dotychczas. Zmiana przepisów powoduje, że niemal we wszystkich samorządach radni muszą ustalić sobie nowe diety. Czy przy tym stać ich na to, by zachować jednak umiar? Na pewno nie wszystkich.

    Radni powiatu krasnostawskiego wykazali się niezwykłą pazernością i poszli niemal na całość. Nie dość, że ich uposażenia znacząco wzrosły już z powodu zwiększenia podstawy do obliczenia wysokości diety, to na dodatek postanowili jeszcze sobie trochę dołożyć.

    Prezydium rady na sesję przygotowało dwa warianty uchwał. Pierwszy z 5 proc. wzrostem stawek, drugi oparty jedynie na zwiększonej podstawie do obliczania wysokości diet. Większość rajców związanych z rządzącą starostwem koalicją Prawo i Sprawiedliwość oraz Krasnostawianie, nie miała żadnych skrupułów i opowiedziała się za korzystniejszą dla nich propozycją.

    Przewodniczący rady powiatu krasnostawskiego, Witold Boruczenko, który do tej pory dostawał 70 proc. maksymalnego wynagrodzenia dla radnego, czyli 1 879 zł, po podwyżce będzie otrzymywał 75 proc., tj. 3 221 zł. Zarobi zatem o 1 342 zł miesięcznie więcej niż dotychczas! Rocznie to ponad 17 tys. zł. Można? Można!

    Jego zastępcy, Justyna Przysiężniak i Mirosław Księżuk brali 50 proc. kwoty bazowej, czyli po 1 342 zł. Teraz będą dostawać 55 proc. – 2 362 zł. Na podwyżce zyskają 1 020 zł miesięcznie i ponad 12 tys. zł w skali roku!

    Członkowie zarządu powiatu krasnostawskiego: Piotr Suchorab, Jan Mróz i Marek Nieścior pobierali 60 proc. z kwoty bazowej, tj. 1 610 zł, a według nowych stawek będą otrzymywać 65 proc., czyli 2 791 zł. Dzięki podwyżkom każdy z nich zarobi o 1 181 zł miesięcznie więcej, a w ciągu roku około 14 tys. zł!

    Przewodniczący komisji stałych, a jest ich w sumie siedem, otrzymywali 45 proc. – 1 208 zł, a dostaną 50 proc. – 2 147 zł. Różnica wynosi 939 zł miesięcznie. Rocznie to ponad 11 tys. zł. Ich zastępcy brali po 40 proc. – 1 074 zł, a przyznano im po 45 proc. – 1 933 zł. Na podwyżce skorzystali aż o 859 zł, czyli 10 tys. zł w skali roku. Pozostali radni, którzy nie pełnią żadnych funkcji w radzie, pobierali 35 proc. kwoty bazowej, po 939 zł. Teraz dostaną po 40 proc. tejże kwoty, czyli 1 718 zł. Ich płaca wzrosła zatem o 779 zł, około 9 tys. zł rocznie.

    W głosowaniu nad podwyżkami ręka nie zadrżała jedenaściorgu radnym. Byli to: Witold Boruczenko, Justyna Przysiężniak, Mirosław Księżuk, Ewa Nieścior, Jan Mróz, Marek Nieścior, Marek Nowosadzki, Krzysztof Zieliński, Józef Wroński, Bogusław Domański i Karol Babiarz.

    Przeciwko podwyżkom diet głosowało pięcioro radnych: Marek Piwko, Anna Mróz, Tadeusz Chruściel, Janusz Szpak, Marcin Zając, natomiast od głosu wstrzymał się Piotr Suchorab. Udziału w głosowaniu nie wziął Stanisław Repeć, a nieobecny był Leszek Janeczek. W skali roku utrzymanie radnych będzie kosztowało powiat krasnostawski aż 481 854 zł. Do tej pory było to 272 148 zł.

    Były starosta krasnostawski, Janusz Szpak, uważa, że radni przesadzili. – Podwyżki są stanowczo za wysokie, nieproporcjonalne do sytuacji gospodarczej w kraju. Można było ustalić je na zdecydowanie niższym poziomie. Radni sami narażają się na bardzo krytyczne komentarze ze strony społeczeństwa. Wiele osób ledwo wiąże koniec z końcem i nic dziwnego, że okazują swoje oburzenie na wieść o tak wysokich podwyżkach – przekonuje.

    Tak wysokie diety to zachęta dla mieszkańców powiatu krasnostawskiego do startu w kolejnych wyborach samorządowych. Radny Marek Piwko obawia się, że wiele osób zdecyduje się na kandydowanie głównie z powodów finansowych, a nie dlatego, by coś zrobić do powiatu. (s)”
    Źródło: Nowy Tydzień.

    19

    1
  4. A kiedy my, pracownicy podlegli Staroście będziemy cieszyć się z takich podwyżek? Tłuściutkie kotki, mamy takie same brzuszki jak Starosta i radni. Nam się też należy.

    15

    1
  5. „Tej rewolucji
    W ewolucji
    Nie przewidziałeś Darwinie
    Z obywatela
    Na konsumenta
    A z konsumenta
    Na świnię

    Świnia nie marzy nigdy o niczym
    Świnia stworzeniem jest tajemniczym
    Ujawnia swoją świńską treść
    Kiedy coś można mieć lub zjeść

    Być może jest to poza tematem
    Bywają także świnie rogate
    Być może świnia nonkonformistką
    Gdy ma apetyt na wszystko

    Świnia jest czasem na chorobie
    Na ogół stoi wiernie przy żłobie
    Ściele się wtedy gęsty trup
    Gdy się spotkają świnia i żłób

    Świnia żłobowi nie przeszkadza
    Żłób nawet świnię ceni
    Świniom apetyt – żłobom władza
    A ludziom kraina cieni

    Fakt, że gdy czasem żłoby są puste
    Świnia w duchową wpada rozpustę
    Znowu swój ryj zamienia w nos
    Dobywa z siebie ludzki głos

    Obywatele! Zaświniłem!
    Nie byłem społecznie świadom
    Dajcie, jak chcecie, kopa w tyłek
    Lecz poczęstujcie czekoladą

    Pieśni o świni zabrakło słów
    I w tym milczeniu jest puenta
    Świnia, gdy widzi pełny żłób
    Kompletnie nic nie pamięta” 😀
    Autor: Janusz Kofta

    14

    1
  6. W ostatnim oświadczeniu majątkowym przewodniczący rady powiatu Boruczenko wykazał, że z gospodarstwa rolnego osiągnął dochód 3057 zł i 00 gr a z działalności gospodarczej 9282zł i 93 gr. Za takie pieniądze to ciężko byłoby mu utrzymać samego siebie nie wspominając już o rodzinie. Gdyby nie dochody z racji pełnienia funkcji radnego to musiałby chyba żonę ciągle prosić o kieszonkowe. Nic dziwnego, że powieka mu nie drgnęła jak głosował za podniesieniem swojego uposażenia.
    A taki ładny, taki amerykański i elokwentny.

    19

    2

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *