Powiatowa sesja nadzwyczajna z przymrużeniem oka

Jest taka scena w „CK Dezerterzy”, kiedy gefraiter Kania przychodzi z kolegami do burdelu. A tam, na drugim planie, starszy jegomość z entuzjazmem zbiega z piętra po schodach. Podbiega do pracownic przybytku, rozchyla poły szlafroka, a te kwitują widok jękiem zawodu…Uuu!!! Panie profesorze może następnym razem się uda…Tan epizod doskonale obrazuje ostatnie wyczyny polityczne naszego „profesora” ruchu ludowego Janusza Szpaka. Szczególnie te w relacji z sesji nadzwyczajnej o której poniżej i z przymrużeniem oka, bo inaczej nie sposób.

23 czerwca roku pańskiego 2020 dzień po kolejnej rocznicy agresji Niemiec na Związek Sowiecki odbyła się nadzwyczajna sesja rady Powiatu Krasnostawskiego. Zwołana na wniosek „klubu PSL”, który tak naprawdę formalnie nie istnieje. Inicjatorem tegoż był „peerelowski epigon” Janusz Szpak. Zażądał zwołania takowej, tydzień temu na sesji absolutoryjnej- 18 czerwca. Tematem wiodącym była sytuacja sprokurowana pandemią wirusa Covid-19. Był to teatrum, jak się później okazało, jednego aktora i bardzo jarmarczne w warstwie artystycznej.

Pyskówka Janusza

Zaczęło się od pyskówki do Nowosadzkiego, albowiem Leńczuk z powodów zdrowotnych był nieobecny. Marek spokojnie odpowiadał na Szpaka zarzuty i tłumaczył jak z sesjami nadzwyczajnymi drzewiej bywało. A to dawniej, to wtedy, gdy Janusz był starostą. Tłumaczył cierpliwie tak jak potrafi i przy pełnej kulturze. Korzystał Marek, całymi garściami ze swojej praktyki pedagogicznej a wiek interlokutora nie stanowił dla niego żadnej bariery. Mówił o tym, że skala tego co spadło na powiat, Polskę i Świat jest nieporównywalna do tego co było wcześniej. Przypomniał, ile było zachodu, gdy punktowo nawiedziła powiat ulewa parę lat wcześniej. Powiedział, że w sprawie pandemii co mogli to jako powiat zrobili, nie zaniechali niczego. Szpak nie mógł tego słuchać i wrzeszczał, jak dzieciak z pełną pieluchą. W pewnym momencie kazała spokojnemu jak skuty lodem staw Nowosadzkiemu wypić wodę lub melisę. Wrzeszczał przy tym jak przekupa albo ormowiec, który wytrząsa się nad dzieciakiem co właśnie sika na podobiznę Bieruta. Nowosadzki wcale się tym nie przejmował tylko spokojnie cedził słowa pod adresem rozwrzeszczanego Janusza. Bardzo bolały Szpaka zwroty Marka „Panie radny” „a jak Pan był starostą” „Drogi Januszu”

Wicestarosta traktował Szpaka z pobłażliwą wyrozumiałością i politowaniem, jak kogoś kto ma problemy ze zrozumieniem tego co się do niego mówi. W pewnym momencie Szpak poskarżył się, że na kamerach nie widać jego i całego PSL. Nikt mnie nigdy nie rozsadzał, ludzie do mnie dzwonią, że mnie nie widać w relacji z sesji. Co to jest! Warte podkreślenia jest to, że mówi to człowiek, który, gdy rządził to wszystkich rozstawiał po kątach. Bardzo się Szpak medialny na stare lata zrobił, może niech założy sobie konto na Instagramie i słitfocie robi przed lustrem w chałupie. A poza tym wielu wcale nie tęskno do jego widoku, toż przez ostatnie 16 lat wszyscy napatrzyli się na niego do znudzenia. Inni członkowie klubu PSL, który formalnie nie istnieje grobowym milczeniem kwitowali głupawe i złośliwe uwagi swojego zdziecinniałego frontmana. Zając Marcin coś tam zapytał, ale rzeczowo i spokojnie.

 

Troska pod publikę

Bezrobocie idzie i ludzie na chleb nie mają. Co powiat w tej sprawie zrobi? Wrzeszczał Szpak. W tym momencie Nowosadzki poprosił skarbnika, by ten zreferował zagadnienia finansowe. Szpak powiedział, że nie chce słuchać skarbnika powiatu tylko dyrektora szpitala. Bardzo to ciekawa volta, Janusz nie chce słuchać Cienciery, toż przez 16 lat jak był starostą słuchał go ustawicznie.

A w szpitalu to się źle dzieje, zdaniem Janusza. Kolejki są i czy kontrakty nie są zagrożone. Wpadł też na pomysł co by reaktywować oddział zakaźny w Krasnostawskim Szpitalu. I dawać mu tu dyrektora szpitala. Dyrektor Jarzębowski podszedł do mikrofonu i spokojnie tłumaczył. Kontrakty są nie zagrożone dla szpitala a reaktywowanie oddziału chorób zakaźnych nie ma najmniejszego sensu. Włączył się jeszcze Janeczek do tej dyskusji i powiedział, że to on 30 lat temu likwidował oddział zakaźny, bo już wtedy jego istnienie nie miało sensu.

Biedronka pokazuje zęby

Miał i epizod w tej tragifarsie biedronkowy Piwko, który też skarbnika nie chciał słuchać. Stwierdził, że on to już wszystko wie, bo na komisjach o tym mówiono. Zażyczył sobie kapitalistyczny lewicowiec, by przyszła dyrektor Sanepidu, bo chce jej pytania zadać. Ta przyszła i zaspokoiła jego głód informacji. Syty wieści pasa popuścił i mruczał jak jego własny pies po długim spacerze. Wielka szkoda, że radny Piwko nie troska się tak o utracone dochody miasta z parkingu pod Biedronką. Szkoda, że w tej sprawie gdzieś zapodział swą dociekliwość.

Jeszcze Janusz Rzepka z Powiatowego Urzędu Pracy zreferował stan zatrudnienia w powiecie. O pomocy rządowej z tarczy antykryzysowej mówił i o tym, że póki co żadnych informacji o zbiorowych zwolnieniach nie posiada.

 

Krzyś szuka nowego domu!?

Zieliński nie byłby sobą, gdyby nie zaczął dywagować na temat ewentualnego dodrukowywania pieniędzy przez rząd i inflacji. Nie miało to związku z porządkiem sesji, ale chyba Krzyś odcina się od PiS i puszcza oko do Konfederacji, bo tylko jeszcze jej nie oszukał…Sam Krzysi nie wie czego chce. Witkowski Bartek ma to na uwadze i już komitet powitalny szykuje. Będzie chleb i sól…w dubeltówce. Bartek Witkowski powtarza, że tam, gdzie Zieliński tam polityczne oszustwo, wstyd i sromota.

Wiocha starszego Pana

A jak przyszło do podsumowań kończących ten starczy kabaret to Janeczek stwierdził, że wszyscy ulegliśmy medialnej presji i nagonce. Szpak się znów na Nowosadzkiego rzucił i dawaj mu coś klarować i kota ogonem obracać. Mówił coś o tym, że Nowosadzki zdanie w trakcie sesji zmienił…Ale plótł tak nieskładnie, że nie wiadomo o co mu idzie. Jeszcze Nowosadzkiemu powiedział, że ma motto dla niego. Polityka uczy uczciwości i on -Janusz Szpak daje Markowi to motto pod rozwagę. Nowosadzki skwitował to litościwym uśmiechem i dodał, że dobrze, że Janusz już nie krzyczy tylko spokojnie przemawia… Nieścior Marek, ten co odzywa się z rzadka, jak dzwon Zygmunta, powiedział, że Janusz Szpak chciał zbić swoim wystąpieniem kapitał polityczny, ale mu się nie udało…

 

Szpak w ripoście na stwierdzenie Nieściora zachował się tak, że  powiało taką wiochą jeszcze sprzed elektryfikacji. Taką w której nikt nie bieli chałup, ni malw pod oknem nie sadzi. Za to w której, świnie biegają po zabłoconym podwórzu, ryją pod oknami i progiem. A koń zżera resztki strzechy z dachu stajni. Taką w której zarośnięty jak agrest ojciec patrzy przepitymi oczkami na swoje umorusane dziecko i bełkocze do żony: Maryśka myjemy czy robimy nowe? Otóż Janusz wychowanek „sowieckich profesorów” zaczął dopytywać Nieściora o nazwisko, bo on jakoś zapomniał. Mimo tego, że Nieścior jest już w radzie piąty rok. Nie pierwszy raz Szpak tak pogrywa. Trudno uwierzyć, że nazwisk pisowych radnych nie pamięta. Chciał go Januszek upokorzyć i mu złośliwie dokopać. Tym samy Szpak udowodnił, że pozbawienie go władzy, dwa lata temu, było jak najbardziej zasadne. Okazuje się, że rządził nami arogancki nuworysz o mentalności chłopskiego dziecka z Latyczowa szybko dorobionego na państwowych posadach, które zaczyna dziecinnieć na skutek metryki i utraty znaczenia. Bo kim teraz jest? Mężem żony? Który mówi o uczciwości w polityce, ale gdy był starostą to dyrektorzy z podległych mu szkół lądowali na listach do  powiatu, by jedynie głosów na listę nazbierać a nie radnymi zostać.  A kiedy pensjonariusze DPS przychodzili ze skargami na kierownik Mróz to on…no właśnie niech w ramach uczciwości w polityce sam opowie, jak się zachował. A to tylko maleńki wycinek z jego 16 lat „uczciwości” w polityce powiatowej.

Reasumując to Szpak zawnioskował o sesję nadzwyczajną dla trzech przypadków zakażenia wirusem w powiecie. Gdy wszyscy tonują nastroje, ponieważ trzeba wracać do normalności. On wrzeszczy i straszy, próbując coś ugrać dla siebie. Dwie godziny debatowano o niczym, bo stary człowiek nie potrafi pożegnać się z władzą.

 

PS

Drogi Januszu, tak napiszę… albowiem ten dyplomatyczny ton Nowosadzkiego bardzo mi odpowiada. Tak więc, drogi Januszu, były starosto… Nawet nie masz pojęcia jak wiele radości przysparzasz PiS swoimi wrzaskliwymi występami na sesjach rady i nie tylko. Rozmieniasz swój dorobek i dobre imię, które ponoć posiadasz na drobne. PiS rozjeżdża cię spokojem. Albowiem dojrzałego mężczyznę poznaje się po tym jak kończy a nie jak zaczyna. Dlatego zapamiętają cię wszyscy jako rozwrzeszczanego, aroganckiego starca, który publicznie kłamie i poniża innych. Skończysz, choć może to porównanie ciut na wyrost, jak marszałek Francji Filip Petain. Jemu nikt nie pamiętał bohaterstwa w czasie I wojny albowiem zapamiętany został jako ten który kolaborował z Hitlerem. Jedynie podeszły wiek uratował go przed plutonem egzekucyjnym. Ty, drogi Januszu jesteś na tej samej ścieżce… I jeszcze jedno. Nigdy już nie powtarzaj sloganu o tym, że polityka uczy uczciwości. Ciebie jak widać po tym co wyrabiasz i wyrabiałeś niczego nie nauczyła. Tak więc albo to nadużycie, albo ty oporny uczeń. Amen.

 

 

33
9

2 komentarze do “Powiatowa sesja nadzwyczajna z przymrużeniem oka”

    1. Polityka na wesoło 😁

      Mam dobrą wiadomość dla pana Szpaka w drugiej turze wyborów prezydenckich będzie mógł głosować bez kolejki.

      4

      1

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *