Podsumowanie kampanii Andrzeja Korkosza

Szanowni Państwo.
Z uwagi na fakt, iż zaprezentowali się już wszyscy kandydaci na radnych z mojego Komitetu Wyborczego, przyszedł czas na podsumowanie wszystkich zamierzeń, które chcielibyśmy zrealizować. Jak zdążyliście zauważyć, to kandydaci skupili swoją uwagę na wydawałoby się małych rzeczach ważnych dla każdego z nas.Wszyscy kandydaci są zgodni, co do tego, że: fundusz sołecki winien trafić do poszczególnych wiosek, młodzieży i dzieciom należy poświęcić więcej uwagi i ubogacić ofertę oświatową oraz kulturalną.Wszyscy nawiązują do poprawy jakości dróg polnych, jak również melioracji. Pisano też o poprawie estetyki niektórych miejscowości, jak również o wykorzystaniu istniejących zbiorników wodnych do rekreacji. Wiele uwagi poświęcono poprawie bezpieczeństwa poprzez budowę chodników oraz instalacje oświetlenia ulicznego. Zgłoszono również pomysł powołania Zakładu Usług Komunalnych, który mógłby jako jednostka gospodarcza aplikować po środki z UE. Przykładowo, na budowę farmy fotowoltaicznej, mogącej zapewnić tani prąd dla Gminy. Wspomniano o poszerzeniu oferty służby zdrowia przez dyżury lekarzy specjalistów.

W tej chwili nie będę dokładnie omawiał tematów budowy wiat na przystankach autobusowych, dowożenia dzieci, czy współpracy ze wszystkimi organizacjami z terenu gminy. Po wyborach, bez względu na to, kto tą gmina będzie rządził, ciągłość działań rozpoczętych przez poprzedników musi być zachowana. Po moim ewentualnym wyborze wszystkie rozpoczęte inwestycje będą kontynuowane.

Ale chcę się odnieść do rozsiewanych nieprawdziwych informacji o moich zamierzeniach. Wszystkie poruszane przeze mnie na sesjach tematy są tak przedstawiane społeczności gminy, by wywołać strach przed zmianą. Kiedy mówiłem o poprawie jakości szkolenia w grupie juniorskiej Znicza, zostało to przedstawione tak, jakbym chciał zlikwidować cały klub, co jest nieprawdą, gdyż jestem fanem piłki nożnej. Jeśli chodzi o Uniwersytet Trzeciego Wieku, to uważam to za bardzo potrzebną inicjatywę, gdyż sam za dwadzieścia parę lat mogę zostać jego słuchaczem. Wójt bez pracowników byłby nikim, sam nie byłby w stanie naliczać podatków, spisywać stanów licznikowych z terenu gminy, pisać wnioski o unijne dofinansowanie, którymi tak się szczyci. Nigdy nie myślałem o zwalnianiu pracowników gminy, a wręcz uważam, że wielu z nich jest niedocenianych.Podobna historia jest z nauczycielami w tutejszej szkole podstawowej, myślę, że jedynym słabym punktem tej szkoły  jest pan dyrektor, który już od dawna osiągnął wiek emerytalny. Każdy wójt ma obowiązek współpracy z Ochotniczą Strażą Pożarną, ja również nie zamierzam tej współpracy przerywać. Praktycznie wszystkie zasiłki wypłacane przez Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej są finansowane z budżetu państwa, więc będą wypłacane niezależnie od tego, kto będzie wójtem.

Sami państwo widzicie, że oferta, jaką przedstawiamy jest skierowana do wszystkich mieszkańców gminy, a nie tylko do wąskiej grupy najbliżej -współpracującej z wójtem. Wszystkie osoby tworzące Komitet Wyborczy Wyborców Andrzeja Korkosza są bezpartyjne, nie uwikłane w jakiekolwiek układy. Dlatego ja,  jako  kandydat tego komitetu  proszę o oddanie głosów na mnie, jako kandydata na wójta oraz na wszystkich kandydatów na radnych z mojego komitetu w waszych miejscowościach.

37
40

Sawa czy Szadura?

Kończy się kampania wyborcza. A ludzie od Artura Sawy, włącznie z nim, przysłowiowe psy wieszają na „Dzienniku Siennicy” za to, że udostępnił swoje łamy problemom i skandalom, jakie mają ostatnio miejsce w Łopienniku. A ten ma już do 3800 wejść dziennie.

Gdyby nie „Dziennik” mało kto z naszych mieszkańców znałby prawdę, choćby o legendarnym już magistrze Sapce, na szczęście obywatelskim uporem i konsekwencją wyrzuconym z hukiem przez Wojewodę za ustawienie konkursu przez niego samego i Kuchtę. Jeszcze władze gminy trzymają tego politycznego „nieboszczyka” na stołku, capi od niego coraz bardziej – zaraz po wyborach będzie nowy konkurs. Łamią prawo. To się kiedyś zemści na gminie. Jak wygra Artur Sawa, Szpak z Kuchtą nie popuszczą, wrzucą z powrotem Sapkę na następne 5 lat, a Sawa lojalnie wykona rozkazy. Nie ma wyjścia, bo wpadł w ich szpony. Wy, mieszkańcy Siennicy wiecie, jak są one mocne. Z rok temu starosta wpakował wam sekretarza gminy z Krasnegostawu, niemal 80% waszych nauczycieli dojeżdża do was z Chełma i Krasnegostawu. A wasza wykształcona lokalna elita opuszcza gminę za chlebem lub siedzi na bezrobociu. Jeśli już to poślednie stanowiska, najbardziej cenione są sprzątaczki. Wy to już macie, my bronimy się przed tym z uporem. Nie dociera to jakoś do części naszych urzędników i nauczycieli. Wiemy, że oni też są zastraszani, jak nauczyciele w szkole. Do nas też to może dotrzeć. Szadura nie taki głupi, żeby wyrzucać z pracy fachowców – jak wygra, to od nich będzie zależny. Zresztą sami go znacie z tej przyzwoitej, ludzkiej strony.

Prawda w oczy kole

Wasz portal wywołał istny szok u naszej gminnej sitwy. A Ślusarczykiem zaczynają już straszyć swoje dzieci i wnuki. Ku jego uciesze. Puszczają ploty po terenie, że pisze nieprawdę, pomawia gminę. Dlaczego nie pójdą z tym do sądu? Boją się go jak ognia, bo puszcza prawdę, a ta w oczy kole i ciąży coraz bardziej. Portal pisze rzeczy sprawdzone, zgodnie z prawem prasowym. Szpak przed nim kucał już dawno, ale mimo różnych swoich nacisków, musiał niestety pogodzić się z wolnym, sprawdzonym słowem. Z ostatnich pozyskanych z redakcji portalu informacji wynika, że przeciętnie ma ponad 3 tys. wejść (!) dziennie. Ostatni rekord? 3800 wejść. Liczą się z nim radni Siennicy, Krasnegostawu (rady miasta i rady gminy), radni powiatowi. A Sawy kolektyw opluwa go jak może. Niech swój stworzy! Nie umie?

Zamiast tego tworzy złośliwe plotki i pomówienia. Ostatnio przestraszył Szadurą niczemu winne ekspedientki sklepów GS, że je rozwiąże, supermarket sprowadzi. Te sklepy są niezbędne, by ludzie mogli zakupy blisko domu robić. Pani Weremko, nowa prezeska chwalona jest przez ludzi za podejmowane zmiany w spółdzielni. Za remont sklepu na Górnym, teraz na Dolnym, za świetny pomysł sprzedaży na zamówienie świeżego, prawdziwego mięsa z Zagrody. Wprowadziła transakcje na kartę płatniczą. W tych sklepach mamy najlepszy w powiecie chleb – popytajcie w Krasnymstawie. Z dobrym świeżym towarem (można już kupować go prosto od rolnika) żaden supermarket im nie sprosta. Pierogi od dobrej gosposi itp. pójdą jak świeże bułki. Szadurze w programie chodzi tylko o te nieszczęsne puste budy. A sklepów niech będzie najwięcej, niech konkurują. Tylko czy na ten rozwój pozwolą byli prezesi GS, już emeryci, którzy tu nie mieszkają? Czy dali tym ekspedientkom godne umowy na etaty? One są członkami spółdzielni, a jak są traktowane? Z naszych informacji wynika, że nie mają umów o pracę, właśnie z tego powodu będą miały kiedyś bardzo skromne emerytury.

Mieszanie w głowach

Zgłasza się do nas coraz więcej ludzi, zdają relacje, jak konkurent robi kampanię, choćby wkrótce już ekswójt Kuchta na L4. Mieszkańcy Dolnego i Podleśnego alarmują, że chodzi od chałupy do chałupy, niczym komiwojażer, i pomawia Szadurę – o takie rzeczy, że za nie może grozić prokurator. Jeszcze głupsze metody stosuje komendant OSP Dariusz Nawrocki, który robi to w Internecie. Nie wie nawet, że śle ze skrzynki podpisanej swoim imieniem i nazwiskiem. Ślusarczykowi powinien tylko dziękować, że tych nieszczęsnych „komentarzy” nie puszcza, bo miałby poważne prawne kłopoty. Ukarany przez sąd mógłby polecieć ze stanowiska. Po co mu to potrzebne? Jemu tak, bo Szpak mu każe – a kto córce robotę w kuchni DPS w Stężycy załatwił? DPS- podlegają pod właśnie starostę. Córka też podobne do taty „komentarze” w Internecie umieszcza. Za nie grozi prokurator. OK. Młoda jeszcze, ale niech uważa na słowa w publicznej przestrzeni. Tylko po co w tę swoją prywatną kałabanię Nawrocki próbuje wmanewrować jeszcze strażaków? Oni swój rozum mają, jego znają, zagłosują po swojemu – zgodnie z przekonaniami.

Z naszych roboczych notowań sondażowych wynika, że obaj kandydaci idą łeb w łeb. Ostatnio idą w górę powoli słupki Szadury. Zbyt późno chyba zaczął kampanię, nie miał i nie ma takich instrumentów jak Sawa. Jednak nie wszystkie rodziny związane z urzędem gminy i gminnymi instytucjami, podobnie jak strażacy, zagłosują na niego. Wielu nie. Swoje wiedzą, a głosowanie jest tajne, nie tak jak na Sapkę. Sawa nie ma wiarygodnego programu, wizji gminy – komentują światlejsi mieszkańcy, wszystko wszystkim obiecuje. Bardziej świadoma i odpowiedzialna część wyborców opowiada się za Szadurą. Jedni otwarcie, inni skrycie. Kwitują sprawę, że Sawa będzie, ba, już jest kontynuatorem Kuchty – jak obiecywał wcześniej, a teraz z jakby wstydem ukrywa. Będzie też wiernie ciągnął swojego kuzyna (ze strony żon ich obydwu) Szpaka po gminie, którego miasto już dawno ma dosyć, a Siennica coraz bardziej. To powiatowy pracodawca, z jakim skutkiem, każdy widzi. Jak mówią oficjalne dane, powiat krasnostawski jest w pierwszej 20. najbardziej wyludniających się powiatów w Polsce, drugi po hrubieszowskim ze wschodniej rubieży w woj. lubelskim.

Na Kwaśniewskiego!

Sawa na fb sam się pogubił. Widać, że ktoś mu to pisze. A niemal każde jego zdanie to albo banał, albo trzecie zdanie zaprzecza pierwszemu. Jest niewiarygodny, co ludzie też czują. Jest, jak kiedyś Aleksander Kwaśniewski – młody, ładny i – co tak podkreśla – „wykształcony”. Ludzie wiedzą, że jest po 3-letnim zaocznym licencjacie z administracji w Zamościu i 2,5-rocznej zaocznej informatyce w Rzeszowie. Hmmm.

Szadura jest prawdziwy i naturalny. Skończył porządny ogólniak, kilka lat dziennych studiów na historii UMCS, których nie skończył, co uczciwie przyznaje. To nie jest zły fundament. Owszem, jest starszy, ale może bardziej doświadczony, w lesie odpowiadał za wielomilionowy majątek, dogadywał się z ludźmi. Ci lubią go i szanują. Mieszka na miejscu. Jak „zgrzeszy” w urzędzie, będzie musiał spojrzeć w twarz mieszkańcom. Musi się z nimi liczyć.

W butach mentorów

Artur Sawa wpadł w złe, bo cudze koleiny. W ubrudzone buty Kuchty, Sapki, rodziny J., teraz komendanta Dariusza Nawrockiego, a przede wszystkim kuzyna Szpaka. Niejeden z mieszkańców zdębiał, gdy się o tym dowiedział. Plejada tych lokalnych „gwiazd polityki” wrąbała go po same pachy. Gdyby sam kandydował, oddolnie od mieszkańców – pochodzi wszak z bardzo zacnej, uczciwej, pracowitej rodziny, nikt nawet nie śmiałby stanąć mu w szranki. Wójt jak malowanie. Właśnie ta wspomniana sitwa uczyniła mu wielką krzywdę. A może zbyt ambitna żona też miała swój wpływ? Byłem pierwszy, który namawiał go do kandydowania na wójta już 4 lata temu. Z pewnością pamięta naszą rozmowę w USC. Odpowiedział mi wtedy tylko lakonicznie – że on też ma znajomości. Teraz już wiem, jakie.

P.S. Niech jedni i drudzy przestrzegają prawa przy wyborach, wzajemnie się kontrolują. Każdy wie, o co chodzi. Tu szczególny apel do rodziny J.! Ale nie tylko. Oby ominęły nas wokandy sądowe, jak 4 lata temu pomiędzy dwoma komitetami wyborców. Jeden z nich wygra tylko o włos.

Obserwator

28
12

Kandydaci na radnych: Adam Dudzik , Anna Komajda

Szanowni mieszkańcy Siennicy Różanej.

Nazywam się Adam Dudzik i kandyduję na radnego Rady Gminy w Siennicy Różanej. Jestem mieszkańcem Siennicy Różanej od urodzenia, dlatego doskonale znam potrzeby i problemy jakie
nurtują naszych mieszkańców.
Chciałbym zwrócić szczególną uwagę na bezpieczeństwo mieszkańców w szczególności najmłodszych i najstarszych. By to osiągnąć potrzebna jest modernizacja oświetlenia ulicznego oraz utrzymanie chodników w należytym porządku. Młodzież szkolna powinna być bezpłatnie dowożona do szkoły bez względu na odległość.
Będę dbał o poprawę stanu dróg polnych, co ułatwi przemieszczanie sprzętu rolniczego poza drogami publicznymi. Fundusz sołecki musi być w dyspozycji mieszkańców naszych miejscowości.

Kolejnym problemem, który trapi rolników są szkody łowieckie, dlatego Rada Gminy musi ciągle pamiętać by na bieżąco zajmować się tym problemem.

Młodzi ludzie kształcący się w tutejszej szkole mają prawo do nauki na wysokim poziomie, co zapewni im dobry start do kolejnych szczebli kształcenia.

Kultura była zawsze czynnikiem łączącym społeczność Siennicy, dlatego należy wspierać wszelkie inicjatywy kulturalne mieszkańców. Zbiornik wodny koło Kościoła powinien być dostępny dla wszystkich mieszkańców jako miejsce wypoczynku i rekreacji.

Zarys programu wyborczy Komitetu Wyborczego Wyborców Andrzeja Korkosza z którego kandyduję jest zawarty w sześciu punktach, ale nie jest programem zamkniętym, ciągle czekamy na sugestie i pomysły mieszkańców.

Jeżeli obdarzycie mnie zaufaniem w nadchodzących wyborach, będę Waszym głosem w Radzie Gminy. 21 października poświęćcie trochę swojego czasu i pójdźcie do lokalu wyborczego i oddajcie swój głos na mnie.

Z wyrazami szacunku, Adam Dudzik

Komajda Anna. Mam 39 lat mieszkam w Siennicy Królewskiej Małej. Mój okręg obejmuje Siennicę Królewską Małą oraz Stójło. Jestem szczęśliwa żoną i matką. Z wykształcenia jestem inspektorem ds. BHP. Pełnię społeczną funkcję wiceprezesa Stowarzyszenia na rzecz nowej Konstytucji  Kukiz’15.  Nie należę i nigdy nie należałam do żadnej partii politycznej.

Już od pewnego czasu udzielam się społecznie w naszej miejscowości. Docenił moją kreatywność i zaangażowanie pan Andrzej Korkosz i poprosił mnie abym kandydowała do rady gminy z jego komitetu. Więc zgodziłam się, ponieważ mamy podobne spojrzenie na rozwój naszej małej ojczyzny.

Zbierając podpisy informowałam mieszkańców  o moim programie, niestety nie do wszystkich udało mi się dotrzeć, więc tu czynię.

Zacznę może od najmłodszych, bo to nasze dobro, i o ich przyszłość należy starannie zadbać. Będę zabiegać o większe wsparcie i motywację dla dzieci, poprzez np. Krajowy fundusz na rzecz dzieci lub inne organizacje. Programy z funduszy Europejskich mogą nie tylko sfinansować zajęcia dodatkowe, ale także podnieść prestiż szkoły w środowisku lokalnym. Jest to także szansa na pozyskanie dofinansowania dla uczniów zdolnych.

Fundusz sołecki który jest niezbędny dla rozwoju i daje dodatkowe pieniądze, nie tylko z budżetu Gminy. Dlatego będę wnioskowała o jego wyodrębnienie.

Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom dzieci, będę zabiegać o zagospodarowanie pomieszczeń w piwnicy Remizy OSP dla dzieci i młodzieży, gdzie będą mogły spędzać swój czas z rówieśnikami, organizować urodziny itp. W remizie są jeszcze dwa pomieszczenia niezagospodarowane nad kuchnią tam też mam pomysł  na zagospodarowanie, gdzie będą mogli skorzystać wszyscy mieszkańcy i nie tylko. Ale żeby pomysł wszedł do realizacji mieszkańcy muszą tego chcieć.

Melioracja jak że ważna w naszej miejscowości. Swego czasu wysoki poziom wód gruntowych doskwierał części mieszkańców. Wtedy to wystosowałam pismo zebrałam podpisy i część rowu została przekopana. Ten zabieg pomógł, ale ten problem sam się nie rozwiąże i będzie narastał, dlatego będę wnioskowała o utworzenie Gminnej spółki wodnej, która to mogła by uzyskać dofinansowanie z programu o przeciwdziałaniu klęskom żywiołowym i będzie można przekopać rowy melioracyjne.  Pieniądze od lat są wydawane na ten cel, ale nie u nas. Czas to zmienić. Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego.

W czasach gdzie ilość pojazdów mechanicznych przybywa w niewyobrażalnym tempie, nie wyobrażam sobie również, aby w naszej miejscowości nie było chodnika. Bezpieczeństwo mieszkańców  jest najważniejsze. O to też będę zabiegać.

Oświetlenie w naszej miejscowości zostawia również wiele do życzenia. W lecie świeci zaledwie 15 minut. A gdy jest najbardziej potrzebne to go brak. Sposobem na zaoszczędzenie pieniędzy wydawane na cel oświetlenia  jest powołanie  Gminnej spółki, przedsiębiorstwa usługowo wytwórczego, a dokładnie mówiąc farmę fotowoltaiczną. Z prądu uzyskanego z paneli można by oświetlić całą gminę. Mogły by z niego korzystać budynki użytku publicznego w Gminie tj. Szkoła, remizy itp.

Społeczeństwo w naszej Gminie starzeje się. Młodzież wyjeżdża( mam nadzieję że ten trend powstrzymamy), będę wnioskowała o utworzenie na początek choćby Dziennego domu pomocy społecznej.  Gdzie osoby starsze będą mogły skorzystać z opieki pielęgniarskiej i lekarskiej. A także spędzać miło czas.

Bariery i absurdy architektoniczne np. w Szkole podstawowej i jej obejściu w Urzędzie Gminy aby coś załatwić trzeba się fatygować na górę, nie każdy ma tyle zdrowia i tu ukłon w stronę niepełnosprawnych, starszych itp. Po taki zwykły parking przed Groszkiem, co nie jeden tam zarysował spód auta. Jest tego wiele do zrobienia i jest wiele pomysłów. Nie koniecznie muszą się one wiązać z wydatkowaniem dużych pieniędzy z budżetu Gminy.

Zabiegać będę również aby mieszkańcy zakładali stowarzyszenia, dzięki którym mogli by otrzymywać dofinansowania na dowolny cel w danej miejscowości. A pracownicy w Gminie wspomagali ich w prowadzeniu dokumentacji.

 

Rekreacja w naszej Gminie była by początkiem rozwoju naszej małej ojczyzny. Mamy wiele terenów z wielkim potencjałem. Wystarczy zacząć, a pomysły same będą płynęły. Wiem że mieszkańcy w naszej Gminie są kreatywni i należy ich wspomagać.

Jeśli marzy tylko jeden człowiek, pozostanie to tylko marzeniem. Jeśli zaś będziemy marzyć wszyscy razem, będzie to już początek nowej rzeczywistości.

Proszę nie myśleć, że zapomniałam o Stójle i Leśniczówce tam cyt. „diabeł mówi dobranoc” czas  to zmienić.

Wszystkich mieszkańców mojego okręgu zapewniam, że będę często zasięgać waszej opinii, a co najważniejsze słuchać  mieszkańców i w miarę swoich kompetencji realizować ich oczekiwania.

To tylko wierzchołek góry tego co chciałabym zrobić zostając radną. Jestem otwarta na sugestie mieszkańców.

 

RADNA DLA LUDZI

Z wyrazami szacunku

Komajda Anna

 

27
15

Kandydat na radnego z Woli Siennickiej: Piotr Ślusarczyk

Mam 44 lata. W Woli Siennickiej jestem od 15 lat. Tutaj na świat przyszła moja córka Zuzia, teraz chodzi do VII klasy podstawówki. Przez te lata związałem się już z tym miejscem i ludźmi – razem z rodziną zapuściliśmy korzenie. Pochodzę z woj. świętokrzyskiego. Tam od 1998 r. też prowadziłem gospodarstwo (jestem absolwentem technikum mechanizacji rolnictwa) nastawione na produkcję mleka. W tamtych stronach dominują drobne gospodarstwa, moje też było małe, nie miało perspektywy rozwoju. Kupiliśmy więc gospodarstwo tutaj. Produkcja mleka wymaga bardzo ciężkiej pracy i kapitału, zostają teraz przy niej tylko najwięksi i najzdrowsi. U mnie po ciężkiej pracy, mimo jeszcze młodego wieku, pojawiły się poważne problemy z kolanem i kręgosłupem. Lekarze ostrzegli mnie i stanowczo zakazali ciężkiej pracy fizycznej. Musiałem ich wysłuchać – rodzina też o to prosiła. Nałożyły się jeszcze znaczne szkody łowieckie wyrządzane przez dziki. Odchodzę więc od rolnictwa.

Jestem magistrem historii po dziennych studiach na Akademii Świętokrzyskiej im. Jana Kochanowskiego w Kielcach. Żona Justyna jest absolwentką Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu na Wydziale Konserwacji Dzieł Sztuki. Pracuje w Muzeum Lubelskim na Zamku jako starszy konserwator zabytków, codziennie dojeżdża do pracy. Wracam do wyuczonego zawodu, który darzę wielką pasją. W chwili obecnej pracuję z młodzieżą w grupach rekonstrukcyjnych w ramach programu „Żywe lekcje historii”. Praca da daje mi olbrzymią satysfakcję, młodym też się to bardzo podoba.

Jak sami mnie znacie, jestem wyrazistą osobą, nie umiem trzymać rąk w kieszeniach, jestem odważny, nie kryję swoich poglądów. Uważam, że ekipa rządząca gminą od prawie 30 lat nie ma już żadnej wizji rozwoju Siennicy, popadła w rutynę, weszła w układy, sitwy i skostniałe już zależności. Rozwiązywanie prostych spraw stanowi dla niej naprawdę wielki problem. Obrosła w tłuszcz i nie liczy się ze zdaniem mieszkańców. Równo 2 lata temu w kilka osób założyliśmy portal internetowy „Dziennik Siennicy”, który wrósł już w lokalny krajobraz polityczny. Każdy z mieszkańców może tam przedstawić swoją opinię. Dzięki niemu udało się rozwiązać wiele miejscowych bolączek – władza musiała reagować. Innymi słowy, wójt i radni czytają go i liczą się z jego zdaniem. Ba, szeroko komentowane są poruszane tam treści w stołecznym Krasnymstawie i gminach powiatu. To pierwszy spontaniczny ruch obywatelski w naszej gminie. Z naszego lokalnego podwórka poruszaliśmy m.in. problemy zwierzyny łownej, budowy chodników i działalności nielegalnej firmy na ujęciu wody, funkcjonowania ośrodka zdrowia i naszej szkoły itp. I odniosło to skutek.

Jako radny będę mógł więcej pomóc mieszkańcom, wpłynąć realnie na prace rady gminy i wójta. Radni przestaną wreszcie głosować jak manekiny, podnosząc bezmyślnie ręce do góry, co im wójt nakaże. Jestem z niezależnego od polityki komitetu Andrzeja Korkosza, który jest dobrym gospodarzem, absolwentem studiów rolniczych, ogólnie lubianym i szanowanym przez ludzi. Wspólnie chcemy otworzyć Wam gminę, jako jej pełnoprawnym obywatelom, zawsze będziemy liczyć się z Waszym zdaniem, ukrócimy partyjniactwo, które się tu zalęgło, a jest nam niepotrzebne.

  • Wprowadzimy Fundusze Sołeckie, byście mieli wreszcie wpływ, gdzie trafią środki na wiejskie, choćby drobniejsze inwestycje.
  • Zajmiemy się wreszcie melioracją, bo nasza wioska leży w dolinie. Już za dziedzica działała ona sprawnie, a teraz jest zdemolowana. Bez niej będziemy zalewani.
  • Uczciwie przyłożę się do uregulowania stanu prawno-geodezyjnego i stabilizacji dróg polnych. Są one łatane doraźnie, czasem nieprzejezdne.
  • Oprócz dzików plenią się sarny. One szczególnie niszczą oziminy. Wpłynę na myśliwych, by zwiększyli odstrzał.
  • Nasza szkoła jest źle zarządzana, przeważa kadra, zwłaszcza zarządzająca, spoza gminy, słaby jest poziom egzaminów gimnazjalnych, mimo przykładania się do zajęć większości naszych nauczycieli. Zbyt mało jest zajęć pozalekcyjnych, kółek zainteresowań, problemem jest organizacja wyjazdów dzieci na basen.
  • Dyrektor szkoły trwa na stanowisku od niemalże 30 lat i jest bardziej związany z wykonywaniem poleceń płynących z UG niż z pracą na rzecz dobra placówki. Również sytuacja w przeludnionym przedszkolu też wymaga interwencji.

 

Jeśli nie zabierzemy się wspólnie za nasze sprawy, nikt za nas tego nie zrobi!

Jak sami wiecie, jestem niepokorny i odważny. Tylko tacy mogą coś zmienić. Wyborco, daj mi więc szansę i zagłosuj na mnie!

49
59

Arturowe bajania, czyli Sapko „łapką” za swoim wyrzuceniem!

 

Aż 5 pisemnych wystąpień, a obiecuje jeszcze następne – wszystkie krytykujące, a czasem nawet usiłujące wykpić – punkty programu wyborczego Andrzeja Szadury umieścił na swoim wyborczym fb Artur Sawa. Widocznie ów program konkretny, z alternatywną, ale jakże prostą wizją rozwoju gminy, niewymagającą olbrzymich nakładów finansowych, dotkliwie go ubódł. Bo sam nie ma żadnej wizji, tylko kontynuację Kuchty.

Ba, jest prosty do realizacji, należy zmienić tylko filozofię społeczno-gospodarczą gminy. Tymczasem Artura program jest zwykłą kontynuacją polityki Kuchty – czytaj: trzymajmy się poleceń szpakowej sitwy. Ten ślepy zaułek już doprowadził do ustawionego wyboru na dyrektora szkoły Sapki, na szczęście tę konkursową  kałabanię uwalił wojewoda, podtrzymywanie tlenem ruin GS poprzez brak egzekucji podatku od działalności gospodarczej walących się budynków i zapuszczonych terenów przy wjeździe od strony Lublina – bo udziały w nim ma były prezes Władek Grabek i była prezeska, sprzedażą działki gminnej pod blaszakiem, bo uchwałę odchodzącej rady będzie musiał wykonać.

Sapko zaczadział?

W pierwszym wystąpieniu Sawa obiecuje obiektywny konkurs na dyrektora szkoły. Bzdura wierutna. Jak zostanie wójtem nigdy nie narazi się swojemu promotorowi Szpakowi. To Szpak z Kuchtą wymyślili go na to stanowisko. Szpak – jak twierdzi wielu mieszkańców Krasnegostawu – jest związany z nim więzami rodzinnymi. Ich żony są kuzynkami i spotykają się razem na weselach itp. Dlatego z takim zapałem owacyjnie wsparli go na dożynkach. To był ich pocałunek śmierci, z czego nawet nie zdawali sobie wszyscy trzej sprawy. Sam Sawa dopiero później sobie to uświadomił, dlatego tak ucieka od nich publicznie. W tym samym wystąpieniu, o dziwo, dokładnie powtórzył hasła Szadury z programu o szkole (?!) „Szkoła ma być wolna od polityki i skandali”, zgodził się, że „szef placówki oświatowej nie może być działaczem partyjnym, od początku nie uczy żadnego przedmiotu”(?!). Zaczadział czy co? Nie, oszukał. Dlaczego? Bo poparł „łapką” do góry to wystąpienie sam magister Mariusz Sapko! Taki informatyk a tak głupio się wydał. Obaj wiedzą, że to zwykły kit wyborczy. Znają się jak łyse konie, chodzą do siebie na obiadki. Sapko wróci po wygranej Sawy na fotel dyrektora. Dlaczego? Bo nikt wtedy z oczywistych względów nie stanie mu w szranki. Nie będzie kontrkandydata. Szpak tego nie popuści! Tym bardziej, że on sam również, podobnie jak Sapko i Kuchta, został publicznie sponiewierany rozstrzygnięciem wojewody o unieważnieniu konkursu. Już od ubiegłego poniedziałku szkoła nie ma dyrektora. Jest w niej prawne bezhołowie, bo wójt nie powołał p.o. dyrektora, a powinien. Dlaczego? Bo Kuchcie już zwisają akty nadzorcze wojewody – kończy kadencję, a dodatkowo jest na zwolnieniu. Wicewójta pana Karola tak wymusztrował jak adiutanta, że ten boi się swojego cienia.

Powaga urzędu

Nie wolno łamać zaleceń wojewody, bo ten reprezentuje Państwo i jest organem nadzoru nad gminą. Na pewno naszą gminę będzie miał w pamięci za tę prawną niesubordynację, a Sawa pomylił chyba kampanię wyborczą z buraczaną, bo obiecuje finansowe dotację przez dr. hab. Przemysława Czarnka. Profesora za naiwniaka uważa?! Za taką zniewagę? Nawet na drogi nie dostanie ani grosza, niech się nawet nie łudzi. Myśli Sawa, że Szpak tu tylko rządzi?! Z tego powodu gmina będzie miała też poważne prawne kłopoty, wszelkie decyzje podpisane przez Sapkę są nieważne, jego etatu nie ma, nienależnie weźmie pobory, żeby dzieci nie miały z tego powodu kłopotów. Dlaczego trzymają go bezprawnie? Bo się boją publicznej kompromitacji, jak Sapko stołek by opuszczał. Właśnie dlatego już teraz przymierzają się do nowego konkursu. Na 25 października, a więc po samych wyborach zaplanowali zebranie Rady Rodziców, prawdopodobnie po to, by ta wybrała spośród siebie 2 nowe osoby do komisji. Znowu wybiorą do niej osobę po podstawówce i drugą, która tu mieszka zaledwie od kilku lat i nie wie co w tej gminie piszczy? W obiecankach Artur już tak się rozpędził, że na spotkaniach opowiada o rządowym programie „Czyste Powietrze” i dotacjach wojewody do budowy lokalnych dróg, jakby to był jego program. To program PiS! Wara od niego! Bo to zwykłe, autorskie zawłaszczenie. Szpak z Kuchtą tak uczyli?

A może w następnym wpisie odetnie się od sprzedaży gminnego blaszaka z barem dzierżawionego Ryszardowi J.? A rodzina J. da mu za to kilka „łapek” na fb? I też to pójdzie po Internecie. U nich wszystko możliwe, bo w czczych obiecankach uczeń przerósł mistrzów – Kuchtę i Szpaka.

Szpako-kuchtowa machina w osobie Artura Sawy kroczy uparcie dalej. Nie ma już wyjścia. Krasnostawski peeselowski grunt chcą na stałe przeszczepić na naszą gminę. A

P.S. Dzisiaj Artura Sawę obwozili busem po remizach. Pewnie strażakom wszystko obiecał, nawet samolot od wojewody. A co, aby do niedzieli dociągnąć!

Obserwator

23
12

Prezentacja Kandydata Komitetu Wyborczego Wyborców Andrzeja Korkosza

Piotr Jan Kołtun lat 38. Jestem absolwentem UMCS w Lublinie, moja rodzina mieszka w Wierzchowinach od pokoleń, ja też swój los związałem z ta wsią. Prowadzę gospodarstwo rolno – pasieczne. Będąc pszczelarzem kieruję się takimi wartościami jak uczciwość, prawda, sprawiedliwość i są to moje główne priorytety. W tych wartościach staram się wychowywać, razem z moją małżonką Anetą, absolwentką UMCS, swoich dwóch synów. W moim domu rodzinnym te wartości zawsze były obecne i kształtowały  moją osobowość.

Postanowiłem kandydować na radnego z okręgu Wierzchowiny, gdyż potrzeba zmiany wyszła nie tylko ode mnie, ale był to głos zaniepokojonych mieszkańców, którzy tak jak ja chcą zmian w naszej małej ojczyźnie.

Komitet Wyborczy Wyborców Andrzeja Korkosza uważam za „dobrą perspektywę” oczekiwaną przez wielu mieszkańców naszej Gminy idących z duchem czasu i nie bojących się zmian. Zbierając podpisy zbierałem też problemy nurtujące mieszkańców miejscowości Wierzchowiny.

Będąc radnym zamierzam zająć się następującymi problemami:

– najbardziej istotny jest chodnik w miejscowości Wierzchowiny, przy trasie Chełm – Krasnystaw, który poprawi bezpieczeństwo pieszych.

– ważnym celem jest poprawa dróg gruntowych, z których korzystają rolnicy, bo ich stan na dzień dzisiejszy jest dyskusyjny.

– utwardzenie tzw. wygonów.

– w celu zwiększenia bezpieczeństwa po zmroku, będę postulował całościowe oświetlenie miejscowości i zastosowanie energo- oszczędnych lamp LED.

– będę zabiegał o Fundusz Sołecki. Są to pieniądze zagwarantowane dla każdego sołectwa, z których każda wieś może realizować swoje potrzeby.

– postaram się doprowadzić aby podatkowo – księgowoe rozliczenia OSP i Koła Gospodyń Wiejskich były prowadzone przez pracownika UG.

– świetlica wiejska nie jest do końca i w pełni wykorzystana przez złe zarządzanie. Trzeba to zmienić, jest to dobro wszystkich mieszkańców i wszyscy powinni mieć do niej dostęp.

– Zależy mi również na stworzeniu atrakcyjnej przestrzeni rekreacyjno – wypoczynkowej dla dzieci i młodzieży wokół remizy strażackiej – świetlicy.

Mieszkańcy Wierzchowin, zacznijmy podejmować dojrzałe, rozsądne decyzje dające szansę rozwoju naszej „małej ojczyźnie”. Wasz głos w nadchodzących wyborach daje szansę lepszego jutra, nieobecność na głosowaniu to głos za dotychczasową byle jakością
Z wyrazami szacunku.

Piotr Kołtun

31
29

Materiały Wyborcze Kandydata do Rady Powiatu


Ewa Przybysiak-Przybyszewska

Zdecydowałam się napisać o sobie kilka słów, żeby przybliżyć Państwu swoją kandydaturę na radnego Rady Powiatu Krasnostawskiego.

 

Moja droga zawodowa…

Pochodzę z Puław, gdzie skończyłam I LO im ks. A.J.Czartoryskiego. W 1988 roku ukończyłam filologię angielską na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim i po roku pracy w Lublinie przeprowadziłam się do Krasnegostawu, ponieważ tutejsze liceum poszukiwało nauczyciela anglisty.  Od 1989 roku, a więc już ponad 29 lat, uczę języka angielskiego w I LO im. Władysława Jagiełły. Jestem nauczycielem dyplomowanym, egzaminatorem maturalnym i gimnazjalnym z języka angielskiego.

Nie należałam i nie należę do żadnej partii politycznej.

 

Dlaczego startuję w wyborach do Rady Powiatu..

Chciałabym, żeby w powiecie, w którym mieszkam, warunki  życia i pracy mieszkańców zmieniły się na lepsze, bo obecna sytuacja nie napawa optymizmem.  Mam nadzieję, że jeśli zostaną wybrani nowi ludzie, ze świeżym spojrzeniem na sprawy lokalne, niezależni od jakichkolwiek układów, uda im się pokonać  obecny marazm i zastój w rozwoju miasta i okolicy. Jak wiemy, wskaźnik wyludniania się powiatu krasnostawskiego należy do najwyższych w całym województwie lubelskim. Nie dziwi to jednak, bo każdy zna sytuację na lokalnym rynku pracy. Moi byli uczniowie, gdy odwiedzają rodziców w Krasnymstawie, jako dorośli już ludzie, po ukończeniu studiów, mówią:  „Chętnie wrócilibyśmy do Krasnegostawu, ale nie ma tu dla nas pracy”  Mam nadzieję,  że nowo wybrane władze zdołają  „obudzić powiat z letargu”,  m.in. poprzez inwestycje i pozyskiwanie środków unijnych i krajowych.

Rzeczą, która mnie szczególnie interesuje,  jest sprawa szkolnictwa ponadgimnazjalnego w powiecie, zwłaszcza kwestia stworzenia odpowiednich warunków uczenia się dla młodzieży. Należy zwiększyć liczbę godzin nauczania matematyki , która jest bazą do nauki innych przedmiotów ścisłych oraz języków obcych,  by zdawanie tych przedmiotów na maturze na poziomie rozszerzonym nie stanowiło dla uczniów bariery nie do pokonania. Powinna zostać poszerzona  szkolna oferta edukacyjna , przywrócone zajęcia fakultatywne,  by uczeń mógł wybrać przedmioty, którymi jest zainteresowany.  Absolwenci  lokalnych szkół podstawowych powinni mieć dostęp do takiej jakości edukacji w powiecie, by nie musieli jej szukać w sąsiednich powiatach, szkołach Lublina, Chełma czy Zamościa.  Nasze szkoły znów powinny być  konkurencyjne  wobec  szkół  z innych miast, a kształcenie młodzieży powinno być postrzegane  przez władze samorządowe jako inwestycja w przyszłość młodych ludzi.

 

Dlaczego startuję z list Obywatelskiego Porozumienia Samorządowego…

Obywatelskie  Porozumienie Samorządowe  ‘Wizja rozwoju  która łączy’ jest porozumieniem ludzi o różnych przekonaniach politycznych, ale mających wspólny cel, którym jest rozwój powiatu krasnostawskiego.  Wierzę w skuteczność działań  Porozumienia oraz chęć podjęcia przez kandydatów autentycznej, pełnej zaangażowania  pracy  na rzecz społeczności  lokalnej.

 

Wiecej informacji o programie Porozumienia na stronie  http://www.opskrasnystaw.pl/

26
26

Program Radnych Komitetu Wyborczego Wyborców Andrzeja Korkosza

Barbara Stefaniak – mam 34 lata, mieszkam w Siennicy Królewskiej Dużej. Mój okręg wyborczy obejmuje część Siennicy Królewskiej Dużej oraz Baraki. Jestem szczęśliwą mężatką i matką dwójki dzieci. Myślę, że wykształcenie w życiu człowieka jest ważne dlatego uzyskałam tytuł magistra administracji – do dnia dzisiejszego mało przydatny.

Komitet Wyborczy Wyborców Andrzeja Korkosza uważam za miłą i bardzo wyczekiwaną przez wielu wyborców odmianę od tego co działo się przez ostatnich wiele lat. Dlatego zdecydowałam się kandydować do rady gminy  właśnie z tego Komitetu – świeży, ambitny, z ogromem pomysłów do realizacji.

Program jaki określiliśmy na starcie naszej działalności jest ogólnym programem naszego kandydata na wójta Andrzeja Korkosza jak i wszystkich kandydatów na radnych.

Zbierając podpisy wysłuchałam wielu problemów z jakimi borykają się mieszkańcy zarówno Siennicy Królewskiej Dużej jak i Baraków – jest ich wiele. Myślę, że najważniejsze i najpilniejsze z nich do realizacji to oświetlenie uliczne, którego brak zarówno na Barakach jak i znanej mieszkańcom „Browarówki” i okolic  tzw. drodze Pomskiej. Tam też mieszkają ludzie, którzy chcą bezpiecznie i pewnie poruszać się po ulicy.

Drugą sprawą jaką chciałabym poruszyć to przystanki, których brak. Jadąc do pracy w nie najlepszą pogodę często widzę dzieci czekające na autobus szkolny przemoknięte w deszczu, zasypane w śniegu, tylko wiatru brak. Borykają się z tym oczywiście wszyscy pasażerowie komunikacji publicznej – pora to zmienić.

Dostępność do Internetu w dzisiejszych czasach uważam za rzecz niezbędną, niestety nie wszyscy to mają . Myślę tu o Barakach, które maja z tym problem przez górę baracznią, która blokuje sygnał z anteny. Zdaniem obecnego wójta światłowód jest zbyt kosztowną inwestycją, ale można było na to przeznaczyć 100 tys. wyłożone na ekspertyzy związane z zalewem.

Ostatnią, choć może przedawnioną już sprawą jest ciągnący się chodnik przez całą Siennicę Królewską Dużą i stojące w nim słupy – przeoczenie projektanta?? Może ich nie zauważył. Już nie jednokrotnie mieszkańcy i ich goście mieli niemiłe zdarzenia związane z obecnością słupów w chodniku.

Problemy jakie poruszyłam to rzeczy przyziemne, ale moi wyborcy czekają na realizacje tych projektów bo dla nich są bardzo ważne i potrzebne.

To wszystko to wierzchołek góry lodowej – będzie co robić po wyborach. Dlatego liczę na głosy Baraków jak i części Siennicy Królewskiej Dużej. Razem zrobimy to co jest potrzebne ludziom, a nie urzędnikom


Tadeusz Korkosz

Mieszkam i prowadzę gospodarstwo rolne we wsi Siennica Królewska Duża.

Postanowiłem kandydować do Rady Gminy Siennica Różana z Komitetu Wyborczego Wyborców Andrzeja Korkosza i zostać jednym z dwóch Radnych naszej miejscowości. Na co dzień spotykam się z wieloma problemami, które doskwierają zarówno mi, jak i wielu mieszkańcom naszej wsi.

Zostając Radnym zamierzam rozwiązać problemy związane z funkcjonowaniem infrastruktury komunikacyjnej.

  • Chciałbym aby miejscowości Siennica Królewska Duża i Rudka zostały połączone chodnikiem, który zwiększy bezpieczeństwo pieszych w tym rejonie.
  • Zależy mi na przedłużeniu ciągłości dróg asfaltowych do ostatnich zabudowań m.in. w kierunku Państwa Kaciczaków oraz Trykszów.
  • Będę zabiegał o poprawę stanu dróg gruntowych, z których korzystają tutejsi rolnicy, a ich stan pozostawia wiele do życzenia.
  • Będę wnioskował o poprawę melioracji i udrożnienie kilku przepustów na „Starej Wsi”, która spowoduje lepszy spływ wody z terenów podmokłych, uniknięcie okresowych podtopień oraz poprawi przejezdność lokalnej drogi gruntowej.

W celu zwiększenia bezpieczeństwa i komfortu życia mieszkańców będę postulował o przebudowę sieci oświetlenia ulicznego poprzez usunięcie słupów z chodnika i przedłużenie sieci oświetleniowej na odcinku od Państwa Tomaszewskich do lasu oraz na bocznych ulicach. Zastosowanie energooszczędnych lamp LED w znaczącym stopniu zmniejszyłyby koszty funkcjonowania oświetlenia.

Pragnąłbym również zająć się problemami szkód wyrządzanych przez zwierzynę, z którymi od wielu lat borykają się rolnicy na naszym terenie i ponoszą z tego powodu duże straty w uprawach.

Chciałbym racjonalnie wykorzystać potencjał świetlicy wiejskiej oraz przestrzeni wokół niej. W tym celu będę wnioskował o udostępnienie sali, która byłaby ogólnodostępnym miejscem spędzania wolnego czasu oraz wykorzystywana na cele społeczno-kulturowe i posiadała ofertę dostosowaną do potrzeb  osób w każdym wieku.

Zależy mi również na stworzeniu atrakcyjnej przestrzeni publicznej dla dzieci i młodzieży. Nasza gmina jest w posiadaniu działki w pobliżu stacji paliw Exoil, która mogłaby zostać wykorzystana do stworzenia przestrzeni rekreacyjnej, m.in. boiska czy placu zabaw dla dzieci.

Zostając Radnym Gminy będę postulował o uruchomienie funduszu sołeckiego. Fundusz sołecki są to pieniądze zagwarantowane dla każdego sołectwa. Wysokość funduszu w przypadku Siennicy Królewskiej Dużej wynosiłaby corocznie około 19 000,00 zł. Pieniądze z funduszu sołeckiego można przeznaczyć na realizację indywidualnych zadań, które będą służyły poprawie życia mieszkańców naszego sołectwa. Pieniądze z funduszu można wykorzystać np. na remont dróg/chodników, budowę placu zabaw, doposażenie budynku świetlicy wiejskiej, organizację imprez okolicznościowych, posadzenie drzew/krzewów itp. Przeznaczenie środków byłoby indywidualnie omawiane na spotkaniach z mieszkańcami.

Są to główne przesłanki, który chciałbym realizować zostając Radnym Siennicy Królewskiej Dużej. Zależy mi jednak na tym, aby dotrzeć indywidualnie do wszystkich mieszkańców, aby każdy z nich miał możliwość wskazania swoich problemów i aktywnie uczestniczył w ich rozwiązywaniu. W związku z tym chciałbym organizować spotkania dla mieszkańców, na których każdy miałby możliwość określenia swoich potrzeb, które w ich imieniu będę przedstawiał na sesjach Rady Gminy.

Są to moje indywidualne postulaty, jednak jestem otwarty na sugestie mieszkańców, które będę starał się zrealizować. Chciałbym również, aby każdy mieszkaniec miał wpływ na to co dzieje się w naszej wsi. Zależy mi na dobrych relacjach pomiędzy wszystkimi organizacjami działającymi na terenie naszej wsi oraz wspólnym działaniu ponad podziałami.

Z wyrazami szacunku,

Tadeusz Korkosz

36
53

Kandydaci na radnych Gminy Siennica Różana startujący z Komitetu Wyborczego Wyborców Andrzeja Korkosza

Alicja Pacyk – jestem mieszkanką wsi Zagroda, mieszkam tu od urodzenia, stąd pochodzą moi rodzice i dziadkowie, dlatego wszystkie sprawy mojej wsi i jej mieszkańców są dla mnie bardzo istotne.

Kandyduję do rady gminy  z listy Komitetu Wyborczego Wyborców Andrzeja Korkosza

Moje zamierzenia, które chciałabym zrealizować będąc radną są następujące:

– będę podejmować wszelkie działania mające na celu przeciwdziałanie  usytuowaniu na terenie mojej wsi i wsi sąsiednich inwestycji, które mogą doprowadzić do pogorszenia warunków życia i zdrowia mieszkańców, oraz które mogą być zagrożeniem dla występujących tu gatunków roślin i zwierząt. 

– będę podejmować działania na rzecz poprawy estetyki wsi poprzez zagospodarowanie terenu tzw. ”kasztanów” i terenu do nich przyległego na park rekreacji, zabezpieczenia pozostałych jeszcze drzew kasztanowca przed chorobą,  zasianie całego terenu trawą, wydzielenie alejek spacerowych, wyłożenie ich kostką, posadzenie krzewów ozdobnych, wydzielenie miejsca na plac zabaw dla dzieci i jego wyposażenie,  zainstalowanie ławeczek, zadaszonego stołu z ławkami, gdzie mieszkańcy i korzystający z trasy rowerowej mogliby odpocząć, oraz zagospodarowanie w podobny sposób terenu wokół remizy strażackiej.  

– będę czynić starania aby podatkowe i księgowe rozliczenia wszystkich stowarzyszeń ochotniczych straży pożarnych i kół gospodyń wiejskich działających na ternie gminy prowadzone były przez pracownika gminy.

– podejmę działania na rzecz zabezpieczenia budynku po byłej szkole przed dewastacją i niszczeniem, na początku przynajmniej poprzez  zabezpieczenie okien i naprawę rynien,

– myślę, że gminny ośrodek pomocy społecznej sprawujący między innymi opiekę nad osobami starszymi, samotnymi, chorymi mógłby w porozumieniu ze szkołą,  angażować do pomocy w opiece nad tymi osobami, na zasadzie wolontariatu,  młodzież szkolną . Dzieci mogłyby robić  zakupy, przynieś  drewno, węgiel, lub po porostu odwiedzić te osoby. 

– uważam ze szkoła we wspólnym działaniu z gminnym ośrodkiem kultury mogłaby zorganizować dla dzieci i młodzieży zajęcia mające na celu rozpoznawanie i rozwijanie ich zainteresowań, byłby to również sposób na zagospodarowanie ich wolnego czasu,  zwłaszcza w okresach wolnych od zajęć lekcyjnych (ferie, wakacje).

Środki finansowe na realizację działań na rzecz poprawy estetyki wsi oraz wyposażenia sali dla młodzieży mogłyby pochodzić  z  w funduszu sołeckiego za utworzeniem którego będę optować, a środki finansowe na zabezpieczenie budynku po byłej szkole z budżetu gminy             w ramach zabezpieczenia i utrzymania mienia gminnego.

Program wyborczy komitetu wyborczego  z listy którego kandyduję do rady gminy porusza między innymi bardzo istotne zagadnienie, a mianowicie podniesienie poziomu i jakości nauczania w szkole podstawowej. Na tym poziomie zdobywa się podstawy wiedzy, która dobrze przekazana  w sposób ciekawy,  uwzględniający różne poziomy zdolności dzieci daje im dobre podstawy do kontynuowania dalszego kształcenia, które później ma niebagatelny wpływ na ich dalsze życie, na zawody w jakich będą się realizować, przyszłość oraz na jakość życia.

 Moi wyborcy,  mieszkańcy wsi Zagroda  proszę o głosy na mnie.

 

Piotr Mariusz Borys – szczęśliwy mąż i ojciec trójki dzieci. Posiadam wyższe wykształcenie,  absolwent UMCS w Lublinie.

Zdecydowałem się kandydować do Rady Gminy, ponieważ ważne są dla mnie losy Naszej „małej Ojczyzny”. Chcę, aby  sesje Rady Gminy oparte były na dialogu, a nie politycznych przepychankach ugrupowań politycznych. Nie jestem, ani nigdy nie byłem związany z żadną partią polityczną. Priorytetami, od których chciałbym rozpocząć pracę jako Radny będą: poprawa stanu dróg gruntowych; integracja dzieci i młodzieży poprzez organizację zajęć rozwijających ich zdolności;  współpraca  z  Kołami Gospodyń Wiejskich. Na terenie gminy, mieszka i tworzy wiele ludzi z pasją, którzy „ukrywają w cieniu” swe talenty. Jako Radny chcę pomóc tej Społeczności pozyskać środki na rozwój zainteresowań, talentów oraz zaprosić do aktywnej pracy na rzecz Naszej Gminy. Nie można zapomnieć także o ochronie zdrowia. Uważam, że należy podnieść poziom świadczonych usług organizując „białe niedziele”, gdzie Mieszkańcy będą mogli wykonywać bezpłatne badania. Przedstawiam Państwu tylko zarys mojego programu wyborczego. Jestem otwarty na Państwa propozycje i gotowy na współpracę.Proszę o poparcie mojej kandydatury do Rady Gminy, idąc na wybory  21 października 2018 roku.

Z wyrazami szacunku, Piotr Borys

30
53

Przedstawiamy kandydatów na radnych do Rady Gminy z Komitetu Wyborczego Wyborców Andrzeja Korkosza. Lista nr 17

 

Justyna Kozak i Mirosław Kaczor odpowiadają na pytania o powody podjęcia decyzji o kandydowaniu w ramach w/w Komitetu, przedstawiają swój program i oczekiwania, kilka słów o sobie bo przecież mieszkają w swoich okręgach wyborczych.

Justyna Kozak mówi prosto – uważam, że nasza część Zagrody zasługuje na uczciwego i młodego radnego, a ja taka jestem. Program Komitetu Wyborczego Andrzeja Korkosza jest ogólny, mnie szczególnie interesuje praca na rzecz młodzieży w czym pomoże możliwość dysponowania funduszem sołeckim. Ten sam fundusz można wykorzystywać dla remontów dróg polnych, więc będę zabiegała o przekazanie pieniędzy z gminy na wieś, czego dotychczasowy radny nie robił. Problemem wszystkich rolników są szkody wyrządzane przez zwierzęta i nieuczciwe szacowanie strat przez myśliwych. Dlatego będąc radną opracuję dokładną informację dla wszystkich rolników w formie ulotki rozprowadzanej przez gminę, z podaniem adresów prawników specjalizujących się w tego rodzaju sprawach, by skończyło się żerowanie na naszej krzywdzie.

Praca z młodzieżą musi być prowadzona w najbliższym lokalu tj. np. w remizie strażackiej Żdżanne bo tam mamy najbliżej. Tu będę szukała wsparcia w swoim Kole Gospodyń Wiejskich ze Żdżannego gdzie należę i u strażaków. Co do form zajęć dla młodzieży liczę na pomoc Centrum Kultury w Siennicy, oraz na pomysły i oczekiwania młodzieży.

Jako matka trójki dzieci, z których dwoje jeździ do przedszkola napewno będę zainteresowana podniesieniem poziomu nauczania w szkole podstawowej, a na dzisiaj moim priorytetem jest sposób organizacji przedszkola, budzącej duże zastrzeżenia.

O sobie – jestem szczęśliwą mężatką, matką trójki wspaniałych dzieci – 5 lat, 3 lata i dziesięciomiesięcznego bobasa. Prowadzę wraz z mężem gospodarstwo rolne o powierzchni 25 ha.

Mirosław Kaczor – jestem mieszkańcem Kozieńca i od kilku lat patrzę jak są marnotrawione gminne pieniądze, nasze pieniądze. Patrzę jak niewiele dzieje się w mojej małej ojczyźnie. Jak przez całą ostatnią kadencję obiecuje się kilka przyczep ziemi by wyrównać plac przed świetlicą, jak zamawia się projekt na remont owej świetlicy, poczym nikt nie sprawdza co jest zawarte w tym projekcie. W efekcie mamy wejście do toalety na honorowym miejscu, a kuchenkę w kącie. Jak w rok po remoncie i położeniu nowego tynku zewnętrznego wójt obiecuje docieplanie budynku. Na uwagę, że w ten sposób zmarnuje się poniesione nakłady, wójt odpowiada szczerze: „ale to będzie z innych pieniędzy”. Niestety nasz dotychczsowy radny jest znany min. z bezkrytycznego popierania wójta, przez co nie pomoże w uzyskaniu funduszu sołeckiego. Dlatego zdecydowałem się kandydować do Rady Gminy.

Pierwszym punktem jakim zamierzam zająć się po uzyskaniu wyboru do Rady Gminy jest, zgodnie z programen naszego Komitetu Wyborców Andrzeja Korkosza, fundusz sołecki, który pozwoli na uruchomienie inicjatywy poszczególnych wsi. Zapytam też o 100.000,00 zł zmarnowanych na projekt, który na szczęście nigdy nie będzie zrealizowany, oraz dlaczego wójt, niezgodnie z prawem – nie wykorzystał urlopu i wziął za to drugą pensję, czy może dwie pensje czyli 20.000,00 zł.

Zajmę się przywróceniem do życia świetlicy w Kozieńcu, budowanej dzięki inicjatywie Pani Bożeny Kuś, od lat nieogrzewanej, dzisiaj od dwu miesięcy docieplanej, więc znowu nieczynnej. Mam nadzieję że wspomogą mnie panie z Koła Gospodyń Wiejskich i inni mieszkańcy, już deklarujący pomoc przy budowie placu zabaw, który wyposażymy z funduszu sołeckiego. Jeżeli mieszkańcy tak zdecydują to doposażymy Koło Gospodyń w potrzebne sprzęty i naczynia.

Bliskie są mi także sprawy kultury i postaram się o wystarczające środki by „Ziarno” ukazywało się co kwartał.

Cóż mogę powiedzieć o sobie, mam swoje lata więc i emeryturę, duch wciąż młody i chce mi się chcieć. Ponadto nie lubię jak ktoś mnie robi w konia, obiecując amfiteatry na wyspie, „domy weselne” obok zalewu, czy rewitalizację parku dewastowanego min. przez jeżdżące przez park autobusy. A sam pobiera nienależne pieniądze za urlop.

Kozieniacy, liczę na wasze głosy na mnie i Andrzeja Korkosza.

 

32
66